Wybierając się na zagraniczne wojaże lepiej zdecydować się na usługi touroperatora krajowego, bo zdaniem rzecznika praw konsumentów, w razie komplikacji łatwiej będzie nam dochodzić swoich praw.
- Jeśli wybierzemy już konkretną firmę, to warto zadzwonić do urzędu marszałkowskiego województwa, w którym jest ona zarejestrowana, ponieważ to on prowadzi rejestr podmiotów, które świadczą tego typu usługi - radzi Janusz Kuliberda powiatowy rzecznik konsumentów w Kluczborku. - Jeśli pojawią się jakieś nieprawidłowości, to urząd na pewno będzie o nich wiedział - przekonuje.
Ale, że przezorny zawsze ubezpieczony, to dla pewności warto zapytać o organizatora naszego wymarzonego wyjazdu w Polskiej Izbie Turystyki.
- Jeśli okaże się, że wybrana firma jest w niej zrzeszona, to możemy spać spokojnie, bo tam nie trafiają podejrzane podmioty, które nie mogą pochwalić się dobrymi referencjami - tłumaczy rzecznik.
Gwarancją, że nawet w przypadku plajty biura nie zostaniemy na lodzie może być ubezpieczenie touroperatora. Dobrze jest się zainteresować nie tylko jego wysokością, ale również tym, co ono obejmuje.
- Może się na przykład okazać, że ubezpieczenie pokrywa tylko powrót turystów do kraju, ale za nieopłacone przez organizatora noclegi będziemy musieli zapłacić sami. Sprawdzenie tego nic nie kosztuje, a może nam zaoszczędzić mało przyjemnego koczowania na lotnisku - mówi Janusz Kuliberda. - Zagraniczne wakacje zawsze wiążą się z ryzykiem, a my jedyne możemy spróbować je zminimalizować. Zupełnie wyeliminować niestety się go nie da - mówi rzecznik konsumentów.
Uruchomiony został specjalny numer telefonu: +48 22 597 95 44, pod którym klienci Sky Club mogą uzyskać niezbędne informacje nt. obecnej sytuacji i działań Mazowieckiego Urzędu Marszałkowskiego.
Jeśli mimo starań trafimy na nierzetelnego touroperatora (a biorąc pod uwagę, że 1/5 działających w Polsce biur podróży ma problemy finansowe, wcale o to nie trudno) powinniśmy starać się o zwrot wpłaconych pieniędzy.
Zobacz: Opolanie poszkodowani przez biuro podróży Sky Club
Największe szanse na szybkie odzyskanie całej sumy mają osoby, które zapłaciły za wymarzone wakacje kartą.
- Chodzi tu o tzw. obciążenie zwrotne (chargeback), którego może dokonać bank, który wydał nam kartę - mówi Michał Sadrak z firmy Open Finance. - W przypadku ogłoszenia przez biuro podróży upadłości oczywistym jest, że usługa nie zostanie wykonana, więc bank powinien pieniądze zwrócić - kwituje.
O odzyskanie pieniędzy w taki sposób mogą starać się posiadacze wszystkich rodzajów kart, zarówno debetowych, kredytowych, przedpłaconych jak i charge.
- Ci, którzy zapłacili za wakacje kartą są na wygranej pozycji, bo po pierwsze nie muszą się martwić czy odzyskają pieniądze, a po drugie mają pewność, że będzie to pełna kwota transakcji, którą zawarli - zapewnia Michał Sadrak.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?