- Gabrysia lubi wodę, ale fontann się boi. Dlatego przyszłam z nią nad stawek Barlickiego, gdzie woda jest spokojna - mówi Teresa Drelicharz, mieszkanka centrum Opola i mama 2-letniej dziewczynki (10-letni synek został u dziadków - przyp. red.). - Mając tak małe dziecko, w upały najlepiej zostać w domu. My musiałyśmy wyjść, dlatego każdy sposób na schłodzenie jest dobry. Nie mamy balkonu, więc w grę wchodzi tylko chłodny prysznic, ale gdy jesteśmy u teściów stawiamy na balkonie miskę z wodą i parasol, chroniący przed słońcem. To przynosi dziecku ulgę, ale ja i tak uwielbiam upały, dlatego mam nadzieję, że one potrwają jak najdłużej. To lepsze niż jesienna szaruga.
Pan Piotr z Opola postanowił z kolei pokazać swojej koleżance Magdzie ze Strzelec Opolskich i jej 8-letniej córeczce uroki miasta. Żar lał się z nieba, więc podziwianie piękna stolicy regionu było przeplatane... schładzaniem. - Pogoda dopisuje, dlatego zaliczamy kolejne fontanny, bo bez tego - w taki upał - ani rusz - śmieje się pan Piotr.
Opolan, którzy szukali ochłody w fontannach, spotkaliśmy sporo. Ale nie brakowało również innych sposobów, by przetrwać upały. Wśród najbardziej nieoczywistych było... ukrycie się w budce telefonicznej.
Niektórym żar lejący się z nieba jednak nie przeszkadzał i nie szczędzili sobie całusów, które jeszcze bardziej podgrzewały atmosferę.
Jesteście ciekawi, co zrobić, by przetrwać gorące dni? Koniecznie zajrzyjcie do naszej galerii. Zwłaszcza, że początek przyszłego tygodnia ma być równie upalny.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?