Upilnować glazurnika

Odpowiada Robert Krawczyk z Centrum Edukacji Budowlanej Henkel Polska: - Zacznijmy od rzeczy podstawowych - profesjonalny wykonawca posiada komplet narzędzi i nie wymaga od klienta, by ponosił dodatkowe koszty związane z zakupem pacy czy wiader. Narzędzia, którymi się posługuje, powinny być zawsze czyste.
Dobry fachowiec zaczyna pracę od oceny jakości podłoża, na którym będzie kładł płytki. Musi przecież właściwie dobrać materiały. A więc niezbędne jest sprawdzenie nasiąkliwości podłoża, jego wytrzymałości, a w przypadku prac na ścianach - sprawdzenie pionu. Jeśli się bowiem okaże, że ściana nie jest równa, należy ją przed zasadniczymi pracami dodatkowo zaszpachlować.
Przypatrzmy się, jak wykonawca zaczyna pracę z płytkami. Jeśli moczy je w wodzie, to możemy z czystym sumieniem podziękować mu za pracę. Kiedyś namoczenie kafelków było powszechnym zwyczajem. Dzisiejsze technologie wykluczają takie praktyki. Płytki, które napiją się wody, oddadzą ją potem zaprawie, co zakłóci proces wiązania materiału.
Dobry glazurnik rozpocznie układanie płytek od rozplanowania ich na sucho. Tylko wtedy można uniknąć niemiłych niespodzianek w postaci odbarwień, nierówności na krawędziach. Ważne też, by sprawdzić jakość płytek - rozbieżności w ich rozmiarach i kolorystyce, nawet w tej samej partii, mogą być duże. To wcale ich nie dyskwalifikuje. Wprawny glazurnik może np. zrezygnować z używania krzyżyków dystansowych, zastępując je... swoim wprawnym okiem.
Niektórzy fachowcy starej daty wciąż układają płytki na placki zaprawy. To nie wpływa dobrze na jakość okładziny. Jeśli pod spodem, na obrzeżach płytki pozostanie wolna od zaprawy przestrzeń, położone później spoiny mogą wpaść do środka. Okładzina staje się wtedy nieszczelna - woda wnika pod płytki, naruszając cały stabilny układ. Dobry fachowiec materiał, na którym klejone będą płytki, rozprowadzi po podłożu pacą zębatą.