Uroczystości smoleńskie w Kostowie: dziś zapadła decyzja o budowie pomnika w Opolu [wideo, zdjęcia]

- Właśnie w Kostowie, niespełna dwa kilometry od granicy Opolszczyzny, mamy jedyny w województwie opolskim pomnik upamiętniający ofiary tragedii smoleńskiej - mówi poseł Sławomir Kłosowski, lider PiS na Opolszczyźnie. - Troszeczkę wstydzimy się z tego powodu, że jest to jedyny taki pomnik na Opolszczyźnie. Powinien on powstać także w Opolu oraz w miastach powiatowych.

Społeczny komitet budowy pomnika smoleńskiego w Opolu został powołany na plebanii w Kostowie. Przewodniczącym będzie Ryszard Ciecierski, były senator (z listy PO). Pod deklarację o powołaniu społecznego komitetu podpisali się także politycy PiS, m.in. Maciej Łopiński, Anna Zalewska, Marzena Machałek, Dawid Jackiewicz, Kazimierz Michał Ujazdowski i Sławomir Kłosowski.

W którym miejscu w Opolu ma stanąć pomnik ofiar tragedii smoleńskich?
- Komitet społeczny zdecyduje, które miejsce będzie godne - mówi Sławomir Kłosowski. Komitet zbierać będzie również datki na jego budowę.

Budowa pomnika smoleńskiego w Kostowie też zresztą nie przebiegała łatwo. Pierwotnie monument miał stanąć przy kościele, ale pozwolenia na to nie dał Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków. Ostatecznie pomnik wzniesiono przed rokiem na terenie cmentarza, kilkaset metrów od kościoła, obok pomnika 7 poległych powstańców śląskich.

Ma kształt obelisku z tablicą, której treść brzmi: "10 kwietnia 2010. Pamięci prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego oraz wszystkich ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem. Kostów 2013".

To jedyny legalny pomnik smoleński na Opolszczyźnie, ale jest jeszcze nielegalny - w lesie w Strojcu koło Praszki. Mieszkaniec Strojca Bogdan B., emerytowany oficer wojska, przybił do dębu godło Polski, dwa krzyże, fragment brzozy i zdjęcia pięciorga z 96 ofiar katastrofy prezydenckiego tupolewa.

- Za stworzenie tego leśnego miejsce upamiętnienia ten pan poniósł konsekwencje, został skazany przez sąd - przypomniał Sławomir Kłosowski.

Co ciekawe, skazany przez sąd na karę grzywny został także inny mieszkaniec Strojca Jerzy Sz. który... pomazał farbą nielegalny pomnik z symbolami państwowymi.

Częścią obchodów 4. rocznicy katastrofy lotniczej była msza święta w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej. Eucharystia mocno przypominała jednak polityczny wiec na półtora miesiąca przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.

Do Kostowa na uroczystości przyjechało wielu polityków PiS, m.in. minister w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego Maciej Łopiński, posłowie Anna Zalewska, Marzena Machałek, Dawid Jackiewicz, Kazimierz Michał Ujazdowski, Sławomir Kłosowski, wiceprzewodnicząca rady miejskiej w Opolu Violetta Porowska.

Wszyscy na początku mszy świętej zostali przywitani osobno z imienia i nazwiska przez proboszcza ks. Rafała Grześkowiaka. Witani politycy wstawali z ławek i kłaniali się, witani rzęsistymi brawami przez wiernych.

- Nigdy nie myślałem, że do naszej małej, zapomnianej miejscowości przyjadą tak światli i zacni ludzie - mówił ks. Rafał Grześkowiak.

Następnie proboszcz zaprosił na ołtarz posła Sławomira Kłosowskiego, który z ambony odczytał list od Jarosława Kaczyńskiego.

Prezes PiS usprawiedliwiał się, że nie mógł przyjechać do Kostowa, ponieważ jest dzisiaj na uroczystości odsłonięcia pomnika smoleńskiego w Dębicy, ale dodał, że rangę uroczystości w Kostowie podkreśla liczna obecność posłów Prawa i Sprawiedliwości.

Lider PiS-u podziękował w liście proboszczowi Kostowa i opolskiemu klubowi "Gazety Polskiej" za współorganizowanie rocznicy.

"Organizując te uroczystości, nie pozwalacie państwo zapomnieć o tej tragedii tym, którzy pamiętać nie chcą i domagacie się prawdziwego wyjaśnienia jej przyczyn" - napisał Jarosław Kaczyński. - Dzięki wam jestem umocniony w przekonaniu, że długoletni trud mojego świętej pamięci brata i jego tragiczna śmierć miały sens i nie poszły na marne. Chcę państwa prosić, byście trwali w swoim dziele i nie ustawali w wysiłkach dla budowy lepszej, silnej i sprawiedliwej Polski".

Msza święta była koncelebrowana, były zatem dwie intencje. Oprócz intencji żałobnej za ofiary katastrofy lotniczej ks. Rafał Grześkowiak dołączył drugą.
- Będę się modlił za was, drodzy państwo ministrowie, państwo posłowie i panie posłanki, żebyście dali radę, żeby nasza Ojczyzna stała się lepsza - mówił proboszcz Kostowa. - W tamtym roku mówiłem, że jest źle. W tym roku mówię że jest jeszcze gorzej. Dlatego też musicie zrobić wszystko, by poprawić naszą rzeczywistość. Nasz czcigodny premier powiedział, żeby nam się żyło lepiej. Nam się nie żyje lepiej, nam się żyje gorzej, ale mamy siłę w was, że to zmienicie. To jest moja intencja w tej mszy świętej.

Akcentów politycznych w uroczystościach rocznicowych w Kostowie było więcej. Przy wejściu do kościoła św. Augustyna w Kostowie powieszono plakat ze zdjęciem gen. Andrzeja Błasika i napisem: "Polska upomina się o honor i godność generała Rzeczypospolitej". (rosyjski raport MAK twierdził, że generał był pod wpływem alkoholu w chwili katastrofy, ale polski raport komisji Jerzego Millera nie potwierdził tego - red.)

Na tablicy ogłoszeń przy cmentarzu w Kostowie, na którym stoi pomnik, zawieszono plakat ze zdjęciem opublikowanym w ubiegły roku przez tygodniki " W Sieci" i "Do Rzeczy", na którym widać Władimira Putina i uśmiechniętego premiera Donalda Tuska. Na plakacie jest podpis: "Na zdjęciu D. Tusk z W. Putinem na miejscu tragedii kilka godzin po katastrofie".

Na cmentarzu przy pomniku 96 ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu oprócz zniczy postawiono także dwa transparenty z napisami: "Żądamy prawdy o Smoleńsku' oraz "Smoleńsk pamiętamy".

Obchody rocznicowe w Kostowie zorganizowali: parafia pw. św. Augustyna z proboszczem ks. Rafałem Grześkowiakiem, poseł Sławomir Kłosowski i opolski klub "Gazety Polskiej". W uroczystości wzięły udział także grupy rekonstrukcyjne, rodziny Radia Maryja, Kresowiacy, burmistrz Byczyny Ryszard Grüner, starosta kluczborski Piotr Pośpiech, przewodniczący rady powiatu Władysław Zawadzki oraz mieszkańcy Kostowa.