'Urodziłem się w Polsce'. I rozpętała się burza

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Andrzej Nowak
Andrzej Nowak
Duma z miejsca urodzenia to coś naturalnego czy obciach? Czy śpiewanie "jeszcze wszystkim pokażemy" to szowinistyczny bełkot czy wyraz troski o Ojczyznę? W Kędzierzynie-Koźlu nie wszystkim spodobały się słowa nauczycielki jednego z liceów traktujące o patriotyzmie.

"Urodziłem się w Polsce"

"Urodziłem się w Polsce"

Ojciec Polak, matka Polka
Polskie miasto, polska łąka
Piękna nasza Polska cała
By ta Polska ocalała
Ale jeszcze my żyjemy
Wszystkim wkoło pokażemy
Jak wojować, jak wygrywać
Sprawiedliwie i gorliwie
Urodziłem się w Polsce! (4 razy)
Noszę dumnie polskie barwy
Jak rycerze, jak żołnierze
Jak potrzeba jestem hardy
Tylko, tylko w Polskę wierzę!
Urodziłem się w Polsce! (4 razy)

Zaczęło się od piosenki "Urodziłem się w Polsce" zespołu Złe Psy, której liderem jest Andrzej Nowak, założyciel legendarnej kapeli TSA. Nowak śpiewa, że jest dumny ze swojej ojczyzny.

- Tą piosenką chciałem podziękować mojemu ojcu i tysiącom Polaków, którzy w czasie okupacji nigdy nie zapomnieli, kim są i gdzie się urodzili. Za to, że walczyli i umierali z dumą, a ich ostatnie słowa brzmiały "jestem Polakiem!" - mówi lider Złych Psów.

Utwór nie spodobał się jednak Tomaszowi Bazanowi, kierownikowi muzycznemu Radia Opole, który nie zgodził się, by puszczano go na antenie tej stacji. Bazan przekonuje, że jej poziom nie przystaje do standardów Radia Opole, poza tym kompozycja ma charakter niszowy.

Nie byłoby w tym nic zaskakującego, bo to nie pierwsza i nie ostatnia piosenka, której z jakichś powodów radio nie chce puścić. O sprawie napisała jednak opolska "Gazeta Wyborcza", która o ocenę utworu poprosiła Marzannę Pogorzelską, nauczycielkę z I Liceum Ogólnokształcącego im. Henryka Sienkiewicza w Kędzierzynie-Koźlu.

Pogorzelska to laureatka wielu nagród za szerzenie tolerancji. W Kędzierzynie-Koźlu ma jednak tylu zwolenników, co przeciwników. Głównie dlatego, że aktywnie - także w szkole - upomina się o prawa mniejszości seksualnych.

Nauczycielka piosenkę skrytykowała: "Jak dla mnie jest bardzo ksenofobiczna i pseudopatriotyczna. Bycie dumnym z rzeczy, na które nie mamy wpływu, jak miejsce urodzenia, jest dla mnie niezrozumiałe, podobnie jak odgrażanie się, że "ale jeszcze my żyjemy, wszystkim wkoło pokażemy". Ten model polskości i patriotyzmu, bezrefleksyjny i poszukujący wrogów rzekomo zagrożonej polskości, jest mi zupełnie obcy" - skomentowała.

Mamy być Europejczykami, a nie Polakami

Słowa te wywołały w mieście burzę. - Czy nauczyciel powinien mówić, że bycie dumnym z miejsca urodzenia jest dla niego niezrozumiałe? Moim zdaniem nie. Tu urodzili się moi rodzice, tu urodził się Fryderyk Chopin i Jan Paweł II. Nasi pradziadowie walczyli najpierw z zaborcami, potem z okupantem niemieckim i ginęli za to, żeby kiedyś nasz kraj był wreszcie niepodległy. A nauczyciel mówi, że to nieważne, że się urodziliśmy w Polsce, bo nie mieliśmy na to wpływu - oburza się Janina Mazur, jedna z mieszkanek.

Nauczyciel, proszący o anonimowość: - Szkoła to miejsce, w którym na stałe kształtujemy postawy młodych ludzi. Dziś często wmawia się młodzieży, że powinniśmy się czuć bardziej Europejczykami niż Polakami.

Mówi się o wycofywaniu ze szkół historii, promuje tzw. związki partnerskie, naśmiewając się z tradycyjnego modelu rodziny. A tych, którzy mówią, że są z Polski dumni, traktuje się jak ciemnogród.

Głos w dyskusji zabrał także były wiceminister edukacji i opolski kurator, a teraz poseł PiS Sławomir Kłosowski. Też był słowami nauczycielki oburzony i zapowiedział, że chce na ten temat porozmawiać z jej dyrektorem.

Całej sprawie z niepokojem przygląda się starosta kędzierzyńsko-kozielski Artur Widłak, który sprawuje nadzór nad szkołami średnimi.

- To były chyba trochę nieprzemyślane słowa - powiedział na początku rozmowy. Ale zaraz potem dodał, że nie potępia za nie nauczycielki. - Jestem za tym, żeby rozmawiać z młodymi ludźmi na temat postrzegania patriotyzmu, i nie widzę problemu w tym, że nauczyciel mówi, iż bezrefleksyjny patriotyzm i poszukujący wrogów jest mu obcy.

Uczniowie mówią, że cała awantura ich za bardzo nie interesuje, bo Pogorzelska uczy języka angielskiego, a nie historii. - Ja się z nią kompletnie nie zgadzam, jeśli chodzi o jej poglądy, które nieraz wyrażała w "Gazecie Wyborczej", komentując np. sprawę kampanii przeciwko homofobii, jaka odbyła się niedawno w Kędzierzynie-Koźlu.

Ale na lekcjach uczymy się tego, jak mówić po angielsku w czasie zaprzeszłym, a nie o tym, czy homoseksualiści powinni móc adoptować dzieci czy też jaki powinien być prawdziwy patriota - mówi Piotr, jeden z uczniów.

Dyrektor I LO Ryszard Więcek zaznacza od razu, że jeżeli miałby polemizować na temat poglądów zatrudnionej przez siebie nauczycielki, zrobiłby to co najwyżej przy kawie, a nie na łamach gazety.

- Prywatne zdanie nauczyciela dotyczące utworów literackich, muzycznych, dzieł sztuki, polityki, gustów i upodobań nie ma nic wspólnego z pracą pedagoga. Moje poglądy wyrażane prywatnie na jakikolwiek temat oraz poglądy moich współpracowników nie mają kompletnie znaczenia w pracy zawodowej - ucina.

Piosenkę już ogłoszono hymnem na euro

Jacek Adamczyk, menedżer zespołu Złe Psy, jest zdziwiony tym, że utwór "Urodziłem się w Polsce" wywołał aż taką dyskusję.

- Szowinizm, ksenofobia, które się jej przypisuje, to mocne słowa. Czy w tym całym zamieszaniu nikt nie pomyślał o tym, że Andrzej chciał po prostu wyrazić to, co czuje, co mu w duszy gra? Kazik, T.Love i wiele innych zespołów rockowych nie raz poruszało temat polskości, patriotyzmu. Nierzadko w dobitniejszych słowach.

"Wszystkim wkoło pokażemy…" - to nie groźba, ale słowa mówiące o dumie Polaka! Polak jest zdolny do wielu pozytywnych rzeczy, do pokazania światu, ile jest wart, że ma wiele do zaoferowania. Tak to należy traktować. Z nikim nie idziemy na wojnę. O pani nauczycielce nie będę mówił, bo nie ma o kim. Żenada.

Adamczyk mówi, że dla niego najistotniejsze są reakcje fanów na tę piosenkę. - A te są entuzjastyczne! Kibice i niektóre media już okrzyknęły ją hymnem na Euro 2012! Według wielu fachowców, nie tylko od muzyki, ta piosenka niesie nieprawdopodobną, pozytywną energię.

Dodaje wiary, sprawia, że człowiek jest dumny z faktu bycia Polakiem. My, Polacy, bardzo lubimy krytykować innych. Piosenka budzi skrajne emocje: od bardzo pozytywnych po właśnie te negatywne. Zarzuca się Andrzejowi, że jest prosta, słowa infantylne.

Ludzie, obudźcie się! Jak czasem słucham tekstów tzw. ambitnych, gdzie artysta śpiewa "nie mogę tańczyć bo nie mam lewej nogi, nie mogę mówić bo nie mam głowy, nie mogę Cię przytulić bo urwało mi rękę" - to po prostu jestem zażenowany. Mądrzy redaktorzy tłumaczą, że to artyzm, przenośnia. Powiem jeszcze jedno: najtrudniej pisze się teksty i dźwięki proste, łatwo trafiające do ludzi.

Według niego Polacy mają jedną, zasadniczą wadę: wstydzą się własnych barw, flagi i polskości w ogóle. - Powinniśmy wierszyki typu "Kto ty jesteś? Polak mały" powtarzać co dzień jak modlitwę. Jestem dumny, że jestem Polakiem i jestem dumny, że muzyk, którego jestem managerem napisał taką piosenkę.

To się powinno recytować na stojąco

Andrzej Nowak mówi, że pierwszy wiersz, jakiego nauczył się na pamięć, to właśnie "Kto ty jesteś? Polak mały".

- Zawsze recytowałem w pozycji wyprostowanej i z dumą, że to wiersz o mnie. Tak wychowywali mnie moi rodzice - mówi Andrzej Nowak.

- A pani Pogorzelskiej polecam doskonałą lekturę Dionizji Wawrzykowskiej-Wierciochowej "Polska pieśń rewolucyjna". Żeby przynajmniej w małym procencie przygotowała się do następnej wypowiedzi lub krytyki.

Marzanna Pogorzelska odmówiła na ten temat rozmowy w nto. Związek Nauczycielstwa Polskiego zdecydował się wziąć ją w obronę, bo uznał, że jest szykanowana.

- Marzanna Pogorzelska została poproszona o wyrażenie swojego osobistego poglądu na temat tekstu piosenki, jako osoba znana ze swojej wrażliwości na wszelkie przejawy braku tolerancji. Oburzająca jest próba dyskredytacji pracy i dorobku pani Pogorzelskiej oraz próba podważenia zaufania, jakim darzą ją jej uczniowie i ich rodzice z tego powodu, że autorzy owego utworu i ich zwolennicy poczuli się urażeni jej krytyczną opinią - przekonuje Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Odwaga pani Marzanny Pogorzelskiej może być dla nauczycieli przykładem dobrze rozumianych powinności zawodowych.

Nastroje stara się też łagodzić opolska kurator oświaty Halina Bilik. Przekonuje, że prywatna wypowiedź dr Marzanny Pogorzelskiej w rozmowie z dziennikarzem nie może być wykorzystywana do nieuprawnionego ataku na osobę, znaną z odważnych działań na rzecz wolności, równości i poszanowania praw mniejszości.

- Jej zaangażowanie w obronie wolności, demokracji nie podważa idei patriotyzmu, nadaje natomiast tej idei pełny wymiar - zaznacza szefowa opolskiego kuratorium i przekonuje, że nagonka na panią Pogorzelską jest żenująca.

- Odwołam się do wypowiedzi niewątpliwego patrioty i wielkiego Polaka Jana Pawła II, który w swej ostatniej książce "Pamięć i tożsamość" napisał: "Polskość to w gruncie rzeczy wielość i pluralizm, a nie ciasnota i zamknięcie. Wydaje się jednak, że ten »jagielloński« wymiar polskości […] przestał być, niestety, w naszych czasach czymś oczywistym".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska