Urządzenie nie wygra z naszymi przepisami

Fot. Michał Wandrasz
Czy fotoradar ma szansę pojawić się na polskich drogach?
Czy fotoradar ma szansę pojawić się na polskich drogach? Fot. Michał Wandrasz
W ubiegłym tygodniu do Opola przyjechali przedstawiciele holenderskiej firmy produkującej fotoradary, aby zaprezentować je opolskiej policji.

Urządzenia pracują w technice cyfrowej (zdjęcia zapisywane w pamięci komputera) lub analogowej (tradycyjne zdjęcia na błonie światłoczułej). Do Opola przyjechały oba modele, które zamontowane zostały we wnętrzu volkswagena passata kombi. Stanął on w pobliżu Komendy Wojewódzkiej Policji i przez pół godziny fotoradary w nim umieszczone mierzyły prędkość przejeżdżających pojazdów.
- Urządzenia te mogą wykonywać zdjęcia co pół sekundy, więc potrafią wychwycić nawet samochody poruszające się z nadmierną prędkością jadące w kolumnie - tłumaczy Joop M. Berendsen z firmy Gatsometer. - Zdjęcia w technice cyfrowej są czarno-białe i mają rozdzielczość 1 miliona pikseli, a zdjęcia wykonywane w technice analogowej wymagają wprawdzie większej obróbki, ale ich rozdzielczość sięga 20 milionów pikseli. W obu przypadkach odczytanie numerów z tablicy rejestracyjnej nie stwarza najmniejszego kłopotu.

W Polsce kłopotem jest jednak wyegzekwowanie mandatu od kierowcy, który został złapany przez fotoradar.
- Są to bardzo przydatne urządzenia, ale niestety u nas jeszcze nie do wykorzystania dzisiaj, przy obowiązujących przepisach - stwierdził, oglądając pracę fotoradaru, młodszy inspektor Jacek Zamorowski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Co z tego, że "natrzaska" mi takie cudo w ciągu doby kilkaset zdjęć samochodów łamiących przepisy, skoro potem do obrobienia tych wszystkich fotek muszę zaangażować co najmniej czterech policjantów, którzy mogliby w tym czasie pełnić służbę na drodze. Muszą oni odczytać numery pojazdu, ustalić jego kierowcę, wypisać mandat i przesłać go pocztą. Wszystko w terminie do 14 dni, bo tyle mamy czasu na wręczenie mandatu od chwili ujawnienia wykroczenia.
Rzeczą, która sprawia na razie zakup fotoradarów posunięciem mało racjonalnym, jest fakt, że w Polsce karany za wykroczenie jest nie właściciel pojazdu, lecz jego kierowca.
- U nas w Holandii mandat dostaje ta osoba, na którą zarejestrowane jest auto, i jeżeli go komuś pożycza, to w jej interesie jest wyegzekwować potem od tego kogoś pieniądze za mandat - tłumaczy Joop M. Berendsen. - Na drugi raz posiadacz pojazdu pewnie się zastanowi, zanim odda go komuś takiemu.

Zanim nie zmieni się w Polsce zasada, że karani są kierowcy, a nie właściciele aut, wydaje się, że jest jeszcze jeden sposób, aby móc na szeroką skalę zacząć stosować fotoradary.
- Wystarczy w prawie o ruchu drogowym wprowadzić zapis dający straży miejskiej uprawnienia do ujawniania wykroczeń w ruchu drogowym za pomocą takich urządzeń - podsuwa pomysł Jacek Zamorowski. - Przecież koszt zakupu fotoradaru zwróci się po kilkunastu, a nawet kilku godzinach jego pracy. Dlaczego by więc nie zatrudnić w takim Opolu choćby nawet 10 dodatkowych strażników miejskich, którzy nie zajmowaliby się niczym innym, tylko ustalaniem, kto w danym momencie prowadził wóz? Niektórzy powiedzą, że wtedy straż miejska skupiłaby się na łapaniu kierowców. A niech się skupi, to przecież znacznie poprawi stan bezpieczeństwa na drogach, a o to przecież w tym wszystkim chyba chodzi.
Jak powiedział "NTO" Paweł Nowicki, przedstawiciel holenderskiej firmy w Polsce, Komenda Główna Policji zakupiła już podobno 12 fotoradarów po 120 tysięcy złotych każdy. Gdy na próbę postawiono jedno takie urządzenie w Stalowej Woli, w ciągu jednego dnia zrobiło ono tyle zdjęć, że wystawione na ich podstawie mandaty pozwoliłyby na zwrot kosztów zakupu radaru.

- Próbuję wypromować te urządzenia w Polsce, bo uważam, że do nich należy przyszłość - mówi Paweł Nowicki. - Jestem przekonany, że kiedy wejdziemy do Europy, nasze przepisy będą sprzyjały stosowaniu tego typu urządzeń. Ich przydatność w zwalczaniu piratów drogowych została potwierdzona już w dziesiątkach krajów.
Volkswagen passat z zamontowanym fotoradarem ma jeździć jesienią po całej Polsce. Być może przez kilka dni patrolować będzie także opolskie drogi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska