Pierwszą dzielnicową świetlicę zaplanowano w tym roku przy ulicy Gminnej, a szybką budowę miała zagwarantować technologia modułowa, czyli niewymagająca długich prac budowlanych.
Budynek miał mieć około 180 metrów kwadratowych powierzchni, zaplanowano w nim dużą salę, zaplecze kuchenne i gospodarcze. Wstępny koszt planowano na niewiele ponad 400 tysięcy złotych, potem okazało się, że świetlica może kosztować nawet pół miliona.
Tylko że mimo dwóch przetargów w tym roku nie udało się znaleźć firmy, która zbudowałaby obiekt i nie chciała za to więcej niż 500 tys. zł.
Także w trzecim postępowaniu złożono oferty, które przekraczają kwotę, jaką zapisano w budżecie miasta. Urzędnicy mogą dołożyć pieniądze (od kilkudziesięciu do ponad 200 tysięcy złotych w zależności od tego, która oferta wygra) lub ponownie unieważnić postępowanie.
Na razie oficjalnej decyzji nie ma, ale nieoficjalnie wiemy, że urzędnicy poczekają z nią do czasu, gdy prezydent Arkadiusz Wiśniewski wróci z urlopu na początku stycznia.
Sami mieszkańcy Wróblina nie wyobrażają sobie, aby w 2017 r. świetlica nie powstała.
- Bardzo na nią czekamy, co więcej, w przyszłorocznym budżecie rady dzielnicy zarezerwowaliśmy pieniądze na jej wyposażenie - przyznaje Aleksandra Zwarycz, przewodnicząca zarządu dzielnicy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?