Usłyszał zarzuty za zniszczenie zabytkowej lokomotywy

Damian Kapinos
W tej chwili pocięty Ty 2 – 1176 znajduje się w miejscowości Pyszczyn na terenie powiatu świdnickiego. Jego właściciel ma wyznaczony czas, aby przywrócić zabytek do takiego stanu, w jakim go zakupił.
W tej chwili pocięty Ty 2 – 1176 znajduje się w miejscowości Pyszczyn na terenie powiatu świdnickiego. Jego właściciel ma wyznaczony czas, aby przywrócić zabytek do takiego stanu, w jakim go zakupił. Damian Kapinos
Kara do pięciu lat pozbawienia wolności grozi właścicielowi lokomotywy parowej, któremu nyska prokuratura zarzuca zniszczenie zabytku. Parowóz miał zostać w ubiegłym roku pocięty właśnie na polecenie właściciela firmy z Wąbrzeźna.

- Właściciel lokomotywy Andrzej P. usłyszał zarzut zniszczenia zabytku, wpisanego od kilku lat do wojewódzkiego rejestru zabytków, poprzez polecenie jego rozbiórki. 58-letniemu mieszkańcowi powiatu średzkiego przedstawiliśmy zarzut z art. 108 ust. 1 ustawy o ochronie zabytków. Za to przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 - informuje prok. Lidia Sieradzka, rzecznik opolskiej prokuratury okręgowej.

Parowóz Ty 2 - 1176 wraz z tendrem został wyprodukowany w 1944 roku przez Zakłady im. H. Cegielskiego w Poznaniu. W czasach wojennych był wykorzystywany zarówno do przewozów towarowych, jak i osobowych. Po zakończeniu pracy został odstawiony na bocznicę kolejową stacji w Nysie, gdzie w krzakach popadał w dalszą ruinę. Pojazd należący do wrocławskiego oddziału gospodarowania nieruchomościami PKP, w 2010 roku na wniosek Towarzystwa Eksploracyjnego "Tabu" został wpisany do rejestru zabytków ruchomych.

W ubiegłym roku PKP postanowiło się pozbyć niszczejących lokomotyw, które były wystawione kilkukrotnie na sprzedaż. Początkowo lokomotywę mogły nabyć tylko samorządy, skanseny czy muzea. Jednak po czasie, widząc brak zainteresowania, PKP zmieniło zasady i skierowało swoje oferty do szerszej grupy nabywców. Nyski parowóz kupiła firma z Wąbrzeźna, która zajmuje się handlem złomem, przy czym przystępując do przetargu musiała złożyć oświadczenie, że zachowa obiekt w całości.

Przedsiębiorca mając świadomość, iż ma do czynienia z zabytkiem, zrobił po swojemu i nakazał jego rozbiórkę. Ta nastąpiła pod koniec września 2014 roku. Miłośnicy kolei, którzy byli świadkami tego zdarzenia w Nysie, natychmiast zawiadomili prokuraturę oraz służby konserwatorskie. Na reakcję długo nie trzeba było czekać.

- Nie wyraziłam zgody na prowadzenie prac przy zabytkowym parowozie i niezwłocznie po otrzymaniu informacji o jego cięciu nakazałam wstrzymanie wszelkich prac. Również o naruszeniu przepisów w ochronie zabytków zawiadomiliśmy Komendę Powiatową Policji w Nysie - informuje Iwona Solisz, Opolski Wojewódzki Konserwator Zabytków.

Po kilku miesięcznym śledztwie policja postawiła Andrzejowi P. zarzut zniszczenia zabytku i przesłała akta sprawy do Prokuratury Rejonowej w Nysie, która obecnie sporządza akt oskarżenia. Wkrótce mężczyzna za swój czyn odpowie przed sądem.

W tej chwili pocięty Ty 2 - 1176 znajduje się w miejscowości Pyszczyn na terenie powiatu świdnickiego. Jego właściciel ma wyznaczony czas, aby przywrócić zabytek do takiego stanu, w jakim go zakupił.
- W dniu 16 stycznia 2015 roku wydaliśmy decyzję nakazującą doprowadzenie zabytkowej lokomotywy do jak najlepszego stanu i zabezpieczenie jej przed zniszczeniem lub uszkodzeniem. Na wykonanie tych prac właściciel parowozu ma czas do końca grudnia tego roku - dodaje Solisz.

Dodajmy, że przed dalszą dewastacją udało się uratować jeszcze jeden parowóz, który od tej samej firmy odkupił Urząd Miejski w Nysie. Ty2-140 wyprodukowany w 1942 roku przez Borsig Lokomotiv-Werke GmbH w Berlinie teraz przejdzie staranną konserwację, a wkrótce ma być wizytówką na nowym centrum przesiadkowym, które powstaje w wyniku porozumienia, jakie zawarła gmina Nysa z powiatem nyskim i PKP.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska