Uśmiechnij się (12 maja 2008)

rys. Andrzej Czyczyło
rys. Andrzej Czyczyło

Rozmawia dwóch kolegów:
- Stary, tak się wczoraj upiłem, że jak moja żona przyszła po mnie do knajpy, to tak mi się spodobała, że chciałem od niej wziąć numer telefonu.

Środek nocy, mąż budzi żonę:
- Kochanie, wydaje mi się, że na dole jest włamywacz, włóż szlafrok na wszelki wypadek.
- A który, zielony, czy czerwony?

- Dzień dobry, ja chciałem z magazynierem.
- Nie ma go.
- A kiedy wróci?
- Za trzy lata.

Hydraulik wystawił rachunek za usługę.
- Cooo? Tyle pieniędzy za piętnaście minut pracy? Mój mąż tyle bierze za całonocny dyżur w szpitalu - złości się pani domu.
- Wiem, wiem - mówi hydraulik - bo ja wcześniej też byłem lekarzem.

Rozmawia dwóch znajomych:
- Co porabiasz?
- Studiuję filozofię.
- A co po tym można robić?
- Człowieku, wszystko: Można pracować na budowie, w hipermarkecie, w McDonaldzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska