Uśmiechnij się (18 lipca 2007)

Rys. Andrzej Czyczyło
Rys. Andrzej Czyczyło

Zwiedzający ogród zoologiczny widzą, że dozorca zagląda w szeroko otwartą paszczę hipopotama.
- Co się stało? Choruje? - pyta ktoś.
- Nie wiem, weterynarz wszedł i nie wraca...
Nadesłał Stefan Piela z Raszowej
Sklep mięsny:
- Dzień dobry, poproszę 1,5 kilo kaszanki dla psa... tylko żeby nie była taka słona jak wczoraj.

Żona robi mężowi wymówki: - Przestań mówić "tak, kochanie" za każdym razem, jak pies zaszczeka!

Pyta dziennikarz przechodnia: - Co pan dostał na święta?
- Urodziło mi się dziecko.
- To musi być pan szczęśliwy z takiego prezentu.
- Niezupełnie...
- A dlaczego?
- Bo żona złożyła się na ten prezent z sąsiadem.

Przychodzi córka do matki i mówi: - Mamusiu, jestem w ciąży.
- Dziecko, a gdzie ty miałaś głowę?!
- Pod kierownicą, mamusiu...

Przychodzi blondynka do apteki:
- Czy są testy ciążowe?
- Są.
- A nie wie pani, czy pytania są trudne?

Komisja poborowa. Chłopak z trudem odczytuje z tablicy największą literę.
Lekarz decyduje: - Zdolny do walki z czołgami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska