Uśmiechnij się (23 kwietnia 2008)

rys. Andrzej Czyczyło
rys. Andrzej Czyczyło

Podczas mszy ksiądz na ambonie wyciąga list biskupa i mówi:
- Drodzy parafianie, kazania dzisiaj nie będzie, bo mam coś ważnego do powiedzenia.

Turysta spał w bacówce. Rano się budzi, przeciąga i drapie. A baca na to:
- A cóz tam, panocku, wsiura was ugryzła?
- Nie w plecy.

W aptece podchodzi młody człowiek do okienka i szepce:
- Poproszę prezerwatywę.
- Nie słyszę, proszę trochę głośniej.
- Poproszę aspirynę!

Emeryt mówi do żony:
- Byłem u lekarza, zapłaciłem za wizytę, dostałem lekarstwa te co zawsze i już wychodziłem, a lekarz mnie zatrzymuje: - Chwileczkę, nie powiedziałem panu jeszcze, jak zażywać te tabletki, przed czy po obiedzie.
- I co mu powiedziałeś?
- Powiedziałem, że przy tych cenach to nie ma żadnego znaczenia, lekarstwa będę zażywał zamiast obiadu.

- Masz ochotę na zimne piwko?
- Jeszcze mnie pytasz?
- Nie pytam, tylko się droczę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska