Uśmiechnij się (30 czerwca 2007)

Rys. Andrzej Czyczyło
Rys. Andrzej Czyczyło

Zięć siedzi przy stole z teściową:
- Jak ten czas szybko mija - zaczęła nostalgicznie teściowa. - Ledwo człowiek skończył szkołę, a tu już pora żegnać się z życiem.
- Pora, pora - przytaknął zięć.

Do prawnika przychodzi klient:
- Chciałbym sporządzić testament, ale nie wiem, jak to zrobić.
- Proszę się nie martwić i zostawić to wszystko mnie.
- Mówiąc szczerze, choć trochę chciałbym zostawić dzieciom.

Przychodzi baba do laryngologa:
- Pan jesteś ten doktor od uszu?
- Tak.
- Bo mój stary to straszna fleja, wiecznie brudny, naprany, z kolesiami po nocach się szlaja.
- No, ale co ja...
- Jak to co? Powiesz mu pan coś do słuchu!
Rozmawiają dwie przyjaciółki:
- Wiesz, mój stary powiedział, że jestem brzydka.
- Tak ci powiedział?
- No, nie wprost. Tylko jak mu przyniosłam śniadanie do łóżka, powiedział, że czuje się przy mnie jak prezydent.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska