Uśmiechnij się (5 czerwca 2007)

Barman do przygnębionego klienta:
- Powinien pan znaleźć innego barmana. Ja już zrobiłem co w mojej mocy, żeby uratować pana małżeństwo.

Po porodzie lekarz położnik mówi do pacjentki:
- Teraz, gdy jest już po wszystkim, pewnie najbardziej by pani chciała, żeby wróciła pani dawna figura?
- Nie, znacznie bardziej mi zależy, żeby tatuś się znalazł.

Facet podrywa piękną kobietę:
- Przepraszam, czy myśmy się już gdzieś nie widzieli?
- Tak, u mnie w pracy. Jestem sekretarką doktora Brzęczka, specjalisty chorób wenerycznych.

Policjant zatrzymuje auto na autostradzie. Patrzy, w środku siedzą cztery zakonnice:
- Siostra jechała autostradą 22 km/h, a minimalna prędkość na autostradzie to 65 km/h.
- Ale tu jest napisane 22.
- To nie jest znak ograniczenia prędkości, lecz numer drogi. A co siostry z tyłu tak się trzęsą?
- Bo właśnie zjechałyśmy z drogi numer 192.