Ustawa frankowa uchwalona. Nie będzie dodatkowej daniny banków, ale i tak banki zwrócą frankowiczom miliardy? [5.07.2019]

Zbigniew Biskupski
Zbigniew Biskupski
TSUE może zawyrokować wkrótce automatyczne przekształcenie kredytu frankowego w złotowy z zachowaniem oprocentowania przewidzianego dla kredytu we frankach. Wówczas specjalne ustawy nie będą potrzebne.
TSUE może zawyrokować wkrótce automatyczne przekształcenie kredytu frankowego w złotowy z zachowaniem oprocentowania przewidzianego dla kredytu we frankach. Wówczas specjalne ustawy nie będą potrzebne. Piotr Smoliński / Polska Press
Prawo i Sprawiedliwość opowiedziała się w Sejmie przeciwko powołaniu Funduszu Konwersji, który według prezydenckiego projektu ustawy za pieniądze banków - 2,5 mld zł rocznie - miałby zwiększyć pomoc dla osób spłacających walutowe kredyty mieszkaniowe. Ostatecznie późnym wieczorem w czwartek 4 lipca ustawę Sejm uchwalił, bez powoływania tego funduszu. Jednak nie oznacza to porażki frankowiczów i zwycięstwa banków, bo losy przewalutowania ważą się w Luksemburgu przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

W Sejmie od nocy z środy na czwartek trwała kolejna część debaty nad prezydenckim projektem ustawy zasadniczo modyfikującym obecny akt prawny tej rangi regulujący zasady wsparcia kredytobiorców frankowych, tzw. drugie czytanie ustawy. Istną część prezydenckiego projektu stanowi powołanie nowego instrumentu – Funduszu Konwersji. Miałby on służyć znaczniejszej pomocy osobom spłacającym kredyty mieszkaniowe zaciągnięte w walutach obcych, przede wszystkim we frankach.
Zdaniem autorów prezydenckiego projektu dotychczas funkcjonujący Fundusz Wsparcia Kredytobiorców pomaga zainteresowanym w zbyt wąskim zakresie, m.in. ze względu na szczupłość środków (ok 600 mln zł). By tę pomoc zdynamizować, projekt przewiduje powołanie właśnie Funduszu Konwersji, który miałby powstać z wpłat wnoszonych przez banki – proporcjonalnie do ich udziału w całej puli kredytów frankowych udzielonych przed laty. Rocznie miałoby do niego trafiać 2,5 mld zł. Przedstawiciele banków już niemal dwa lata temu gdy projekt trafił do Sejmu zwracali uwagę, iż taka konstrukcja poboru środków do nowego funduszu grozi bankructwem kilku banków i zachwianiem systemu stabilności finansowej.

Nie będzie Funduszu Konwersji

Jak wiadomo, losy zapisów projektu ustawy w największym stopniu zależą od poparcia rządzącej partii – PiS, która ma samodzielną większość w polskim parlamencie. Występujący w imieniu tej partii poseł Tadeusz Cymański oświadczył w Sejmie, że PiS opowiada się przeciwko powołaniu tego funduszu.
Po debacie projekt został ponownie skierowany do prac w Komisji Finansów Publicznych, która rozpatrywała kolejne uwagi do projektu, a ostateczne uchwalenie ustawy nastąpiło w trybie trzeciego czytania, późnym wieczorem w czwartek 4 lipca. Zgodnie z zapowiedziami, z projektu wykreślono przepisy o Funduszu Konwersji.
Jednak i bez tych dodatkowych środków ustawa przewiduje dodatkowe ułatwienia i wydłuża okres, na jaki może być udzielona pomoc osobom spłacającym kredyty mieszkaniowe denominowane w walutach, w tym we frankach szwajcarskich.
Teraz ustawą zajmie się Senat. Jeśli wniesie swoje poprawki, ustawa ponownie trafi pod obrady Sejmy, jeśli nie - ustawa trafi na biurko prezydenta, a po złożeniu jego podpisu i opublikowaniu w Dzienniku Ustaw stanie się obowiązującym prawem.

Frankowicze w ofensywie

Z praktycznego punktu widzenia takie finansowe osłabienie prezydenckiej ustawy nie ma większego znaczenia, zwłaszcza że nie rozwiązuje problemu kredytów frankowych systemowo. To może nastąpić jeszcze szybciej niż ustawa wejdzie w życie mocą wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), który spodziewany jest lada dzień, najpóźniej we wrześniu br. Dlatego rezygnacja z Funduszu Konwersji nie wywołała nadmiernie pozytywnych reakcji ze strony przedstawicieli banków, a sam poseł Tadeusz Cymański wśród motywów rezygnacji z nowego funduszu wskazał właśnie postępowanie przed TSUE i obawę, że nowe normy polskiego parlamentu mogą wydłużyć tryb jego procedowania.

Przypomnijmy, że przedmiotem procedowania przed TSUE jest pytania skierowane przez Sąd Okręgowy w Warszawie o szczegółowe wytyczne dotyczące stosowania unijnych regulacji o zakazie klauzul niedozwolonych w umowach konsumenckich w przypadku przewalutowania kredytu zaciągniętego we frankach szwajcarskich.

Karta Dużej Rodziny pokazuje swoją pomoc. Kliknij w ten tekst i sprawdź jakie przywileje związane z wakacjami przysługują posiadaczom Karty.

Z wcześniejszych wypowiedzi rzecznika generalnego TSUE wynika, iż możliwe jest rozstrzygnięcie, wedle którego same umowy kredytowe pozostaną ważne, natomiast za niedozwoloną uznana zostanie klauzula indeksacyjna. Co to oznacza w praktyce? Automatyczne przekształcenie kredytu frankowego w złotowy z zachowaniem oprocentowania, czyli dalej oprocentowany będzie on tak nisko jak nisko w umowie kredytowej przewidziane jest oprocentowanie dla franka szwajcarskiego.
Według wyliczeń bankowców kosztowałoby ich to 60 mld zł i zdaniem przedstawicieli Związku Banków Polskich spowoduje zagrożenie dla polskiego systemu finansowego.
Przed polskimi sądami w konkretnych jednostkowych sprawach już rozstrzygnięcia w podobnym tonie zapadają od dłuższego czasu.

A może polubisz nas na Facebooku? Po co? Dostaniesz zawsze na swoją oś czasu zwiastun każdego naszego ciekawego materiału. Kliknij, przejdź na nasz fanpage i tam kliknij "polub". DZIĘKUJEMY!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska