Usunięto suche konary i gałęzie z pomnika przyrody w Kluczborku. Ten dąb ma ponad 300 lat [zdjęcia]

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Zabytkowy kluczborski dąb po pracach pielęgnacyjnych.
Zabytkowy kluczborski dąb po pracach pielęgnacyjnych. fot. Mirosław Dragon
Usunięcie uschniętych gałęzi i konarów wymagało sporządzenia ekspertyzy i podjęcia uchwały przez radę miejską.

Chodzi o dąb, rosnący przy ul. Chopina w Kluczborku, obok dawnego klubu Emaus.

To dąb szypułkowy, który ma już 320 lat. Jest wysoki na 23 metry, a jego pień ma 440 cm obwodu.
Pomnikiem przyrody został ustanowiony w 1998 roku.

Usunięcie części gałęzi było konieczne, ponieważ dawny klub Emaus (w budynku swoja siedzibę ma także kluczborski PiS) kupiła od Spółdzielni Mieszkaniowej „Przyszłość" jedna z kluczborskich firm i zamierza wyremontować oraz rozbudować go.

Właściciel budynku pokrył wszystkie koszty związane z pracami pielęgnacyjnymi.

Usunięcie uschniętych i zagrażających budynkowi gałęzi i konarów wymagało jednak najpierw sporządzenia ekspertyzy i podjęcia uchwały przez radę miejską.

Prace pielęgnacyjne kluczborskiego dębu już zakończono.

Sąd Rejonowy w Kluczborku uznał rolnika Stanisława J. spod Kępna , właściciela gruntów w Rożnowie, winnym wycinki rosnącego na nich prawie półhektarowego lasu .To pierwszy sądowy wyrok w sprawie masowej nielegalnej wycinki drzew w gminie Wołczyn. Sprawa dotyczy jednego z wątków: wycinki lasu rosnącego na polach w Rożnowie. Śledczy ustalili, że na polu należącym do Stanisława J. wycięto las o powierzchni 0,438 hektara.Proces sądowy w sprawie tej wycinki trwał krótko. Pierwsze posiedzenie sądu w maju nie odbyło się, ponieważ adwokat obwinionego przysłał zwolnienie lekarskie 70-letniego Stanisława J. Na drugim posiedzeniu w lipcu sąd wydał wyrok. Wniosek policji o ukaranie Stanisława J. oparto na artykułach 158 i 160 Kodeksu wykroczeń, czyli za bezprawne pozyskiwanie drewna z lasu przez właściciela oraz za zmianę lasu na uprawę rolną bez wymaganego zezwolenia. Sąd Rejonowy w Kluczborku wymierzył Stanisławowi J.  karę grzywny w wysokości 5 tysięcy złotych.  Była to maksymalna kara. Właściciela gruntów zobowiązano także przywrócenia działki do stanu poprzedniego. Ponadto obwiniony został obciążony kosztami postępowania sądowego.Wyrok jest nieprawomocny. Adwokat ukaranego złożył apelację.

Afera dębowa. 15 najważniejszych wydarzeń [zdjęcia, wideo]

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska