- Ten kanał powstał chyba jeszcze przed wojną. Był w stanie agonalnym. Posiadał dużo pęknięć. Stąd prowadzone tam prace - tłumaczy.
Pierwsze roboty prowadzono tam we wtorek. Specjalistyczny samochód stał na jednym z pasów ul. Ozimskiej, na dojeździe do skrzyżowania z ul. Katowicką od strony centrum. Skutkiem były duże korki.
- Zdajemy sobie sprawę z utrudnień w ruchu. Trzeba jednak mieć na uwadze, że naprawa kanalizacji odbywa się w sposób bezinwazyjny. Nie rozkopujemy jezdni, co skutkowałoby jeszcze większymi oraz dłuższymi problemami komunikacyjnymi w centrum Opola - zauważa Piotr Śliwka.
Pracownik WiK tłumaczy, że naprawa kanalizacji ogólnospławnej pod ulicą Ozimską jest uzależniona od pogody. - Temperatura musi przekraczać zero stopni Celsjusza. Nie może być też opadów, bowiem do tego kanału spływają nie tylko ścieki z pobliskich zabudowań, ale i to, co spływa z ulic do studzienek odpływowych - opisuje.
Kolejne prace WiK ma prowadzić dzisiaj. Tym razem bliżej skrzyżowania ul. Ozimskiej z ul. Orzeszkowej. Mają potrwać do północy, ale mogą być też kontynuowane w piątek.
Za kilka dni podobne roboty wstępnie planowane są ponownie w rejonie skrzyżowania z ul. Katowicką.