W powiecie prudnickim, gdzie żyje ok. 105 tys. sztuk trzody chlewnej, coraz rzadziej rolnicy zgłaszają do badania mięso przerabiane w ramach tzw. uboju domowego w swoim gospodarstwie.
W ubiegłym roku lekarze weterynarii przebadali zaledwie 89 świń. Trzy lata temu - 130. Większość hodowanych zwierząt jest sprzedawana do ubojni poza województwem, ale można podejrzewać, że nie wszystkie świnie bite i przerabiane przez rolników, są wcześniej badane.
Obowiązkiem każdego jest zlecenie badań na włośnicę, kosztujących zaledwie 11 zł. Pozwalają one uniknąć zarażenia groźnym pasożytem włosieniem krętym, którego larwy możemy spożyć z mięsem świni lub dzika.
Spowodowana przez niego choroba włośnica jest bardzo trudna do uleczenia, a w skrajnych przypadkach kończy się śmiercią.
W ciągu ostatnich lat na terenie powiatu prudnickiego nie było ujawnionego przypadku zarażenia mięsa świń włośnicą. Był natomiast przypadek zarażonego mięsa u dzika upolowanego w Smolarni.
Czytaj e-wydanie NTO - > Kup online
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?