Uwaga! Żółtaczka idzie do nas z Czech

fot. stock
Żółtaczkę pokarmową nazywa się też potocznie chorobą brudnych rąk. Dlatego należy je myć często i dokładnie.
Żółtaczkę pokarmową nazywa się też potocznie chorobą brudnych rąk. Dlatego należy je myć często i dokładnie. fot. stock
W Czechach doszło do licznych zachorowań na żółtaczkę pokarmową. Czy nam też grozi epidemia tej choroby?

Na razie powodu do alarmu nie ma, gdyż od początku tego roku odnotowano na Opolszczyźnie tylko jeden przypadek żółtaczki pokarmowej, "przywleczonej" z Egiptu - uspokaja Anna Matejuk, rzecznik prasowy wojewódzkiego sanepidu w Opolu. - Należy jednak zachować czujność, bo w Czechach mówi się już nawet o epidemii, a przecież jest to nasz bliski sąsiad. Wzajemne kontakty turystyczne są coraz częstsze.

Wirusowe zapalenie wątroby typu A, czyli żółtaczka pokarmowa, jest jedną z najczęściej występujących chorób zakaźnych na świecie. Wywołuje ją wirus HAV, przenoszony drogą pokarmową. Stąd też wzięła się jej potoczna nazwa.

- Do zachorowania może dojść w wyniku spożycia zanieczyszczonej wirusem wody pitnej lub umytych w niej owoców, warzyw czy innych produktów - ostrzega Wiesława Błudzin, ordynator oddziału zakaźnego Szpitala Wojewódzkiego w Opolu. - Nie bez przyczyny nazywa się ją chorobą brudnych, gdyż dochodzi do niej również z powodu nieprzestrzegania podstawowych zasad higieny. Przed każdym posiłkiem, po każdym wyjściu z wc trzeba koniecznie myć ręce. Niestety, nie zawsze wszyscy o tym pamiętają.

Do zakażenia żółtaczką pokarmową może również dojść poprzez bliski kontakt z osobą zakażoną w bezobjawowym stadium choroby, gdy nie jest ona jeszcze świadoma nabytej infekcji. Szczególnie narażone na zakażenie są osoby często podróżujące, zwłaszcza do krajów egzotycznych, gdzie z przestrzeganiem higieny bywa różnie. Zdaniem specjalistów chorób zakaźnych wiele osób mogłoby uniknąć zachorowania na żółtaczkę pokarmową, gdyby przestrzegało starej kolonialnej zasady: "ugotuj, obierz lub... zapomnij o jedzeniu".
Zdaniem epidemiologów ilość zachorowań na WZW A może w naszym kraju niebawem wzrosnąć, bo spada odporność całej populacji. Z badań wynika, że obecnie aż 92 proc. Polaków do 15. roku życia nie ma przeciwciał chroniących przed tą chorobą, które nabywa się po szczepieniu lub przechorowaniu. Oznacza to, że należy się spodziewać wybuchu tzw. epidemii wyrównawczych WZW typu A.

- Żółtaczka pokarmowa szczególnie łatwo może się szerzyć w dużych skupiskach ludzi, takich jak żłobki, przedszkola, szkoły, domy opieki społecznej - dodaje dr Wiesława Błudzin. W naszym kraju najczęściej wykrywa się ją u dzieci między 5. a 14. rokiem życia.

Leczenie żółtaczki pokarmowej trwa co najmniej kilka miesięcy, wymaga pobytu chorego w szpitalu, a następnie stosowania przez niego bardzo rygorystycznej diety. Czasem uszkodzenia wątroby są niestety trwałe.

Ważne

najskuteczniejszą metodą zapobiegania żółtaczce pokarmowej są szczepienia
należy przyjąć dwie dawki szczepionki podane w odstępie 6-12 miesięcy
dzieci można szczepić po ukończeniu przez nie pierwszego roku życia
dostępna jest też tzw. szczepionka skojarzona, chroniąca jednocześnie przed zachorowaniem na żółtaczkę pokarmową (WZW typu A) jak i wszczepienną (WZW typu B) - należy przyjąć 3 dawki takiej szczepionki, przy czym drugą podaje się po miesiącu od pierwszego szczepienia, a trzecią - po upływie pół roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska