Mechanizm działania jest prosty. Nadawca, który podszywa się pod Pocztę Polską informuje mailowo, że na adresata czeka przesyłka pobraniowa, którą trzeba opłacić. Kwota do zapłaty oscyluje wokół 140 złotych.
Problem w tym, że odbiorca nie przypomina sobie, aby zamawiał paczkę, za którą ma zapłacić wskazaną kwotę. Do tego w mailu próżno szukać informacji o tym, w którym urzędzie pocztowym czeka na nas paczka. Nie ma też nazwiska, na jakie została ona zaadresowana, ale jest za to 19-cyfrowy numer przesyłki, który ma uwiarygodnić wiadomość oraz informacja do kiedy paczka czeka na odbiór.
Maile o takiej treści zostały rozesłane do ludzi w całym kraju. Nadawca podszywający się pod pocztę liczy zapewne, że zaintrygowany odbiorca otworzy załącznik towarzyszący wiadomości.
Sygnały w tej sprawie dotarły już do Poczty Polskiej, która zapewnia, że to nie ona stoi za wiadomościami i ostrzega, aby załącznika nie otwierać, bo może on zawierać wirusa.
- Otworzenie takiego załącznika jest równoznaczne z zainstalowaniem złośliwego oprogramowania - mówi Rafał Bobola, specjalista IT. - Ktoś w ten sposób może uzyskać dostęp np. do naszej poczty, portali społecznościowych, a nawet do konta bankowego.
Autentyczna korespondencja z Poczty Polskiej zawiera numery przesyłek 13 znakowe lub 20 cyfrowe. W wiadomości znajduje się też adres placówki, w której czeka na nas paczka.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?