Uważaj! MP3 może uszkodzić słuch

Edyta Hanszke [email protected] 77 44 32 587
Na bezpowrotną utratę słuchu narażonych jest 5-10 procent użytkowników przenośnych odtwarzaczów muzyki. (fot. sxc)
Na bezpowrotną utratę słuchu narażonych jest 5-10 procent użytkowników przenośnych odtwarzaczów muzyki. (fot. sxc)
Unia Europejska chce wprowadzenia nowych norm bezpieczeństwa.

Komisja Europejska zleciła organizacji CENELEC (organ normalizacyjny UE) opracowanie nowych technicznych norm bezpieczeństwa w zakresie głośności przenośnych odtwarzaczy muzycznych.

Zobacz: Poradnik > Jak korzystać z zimowych wyprzedaży w Europie

Dzięki temu powstaną nowe ustawienia odnośnie głośności w przenośnych odtwarzaczach muzycznych. Będą na poziomie bezpiecznym dla zdrowia, a same urządzenia opatrzone zostaną wyraźnymi ostrzeżeniami przed szkodliwością długotrwałego słuchania zbyt głośnych dźwięków.

Według opinii Komitetu Naukowego UE (SCENIHR) słuchanie głośnej muzyki z przenośnych odtwarzaczy przez dłuższy czas może prowadzić do trwałego uszkodzenia słuchu.

Na bezpowrotną utratę słuchu narażonych jest 5-10 procent użytkowników. Dotyczy to osób, które zazwyczaj słuchają głośnej muzyki ponad godzinę dziennie. Szacuje się, że zagrożenie takie może dotyczyć nawet 10 milionów obywateli UE.

- Głośność w odtwarzaczu MP3 można z łatwością podwyższyć do szkodliwego poziomu, szczególnie na ruchliwej ulicy czy w środkach transportu publicznego - alarmuje Meglena Kunewa, komisarz UE ds. konsumentów. - Wykazano, że w szczególności młodzi ludzie, którzy czasem przez wiele godzin w tygodniu słuchają głośnej muzyki, nie mają pojęcia, że narażają swój słuch.

Tymczasem uszkodzenie narządu słuchu może ujawnić się po latach

Doświadczył tego 40-letni Mateusz z Opola, który przez lata słuchał głośnej rockowej muzyki przez słuchawki. - Dziś efekt jest taki, że o ciszy mogę tylko pomarzyć. Przez całą dobę słyszę w uszach dzwonienie, a lekarze twierdzą, że muszę nauczyć się z tym żyć. Mam też lekko uszkodzony słuch w jednym uchu - opowiada.

Jego zdaniem sprzęt, na którym ponad 20 lat temu słuchał muzyki nie miał żadnych zabezpieczeń przed zwiększaniem głośności.

Zobacz: Mrożonki. Czy wiesz co jesz? Zobacz wyniki kontroli

Nowe normy unijne mają wprowadzić niewielkie zmiany techniczne, dzięki którym normalne użytkowanie odtwarzaczy zgodnie z ustawieniami domyślnymi ma być bezpieczne.

- Konsumenci, jeśli zechcą, mogą nastawić głośność powyżej poziomu domyślnego, ale otrzymają wówczas wyraźne ostrzeżenie o ryzyku, jakie podejmują - dodaje komisarz Meglena Kunewa.

Obecnie unijne normy nie określają maksymalnego poziomu dźwięku ani nie zawierają wymogów dotyczących specjalnego oznakowania w odniesieniu do poziomu głośności. Wymagają natomiast umieszczania w instrukcji użytkowania ostrzeżenia dotyczącego szkodliwych efektów narażenia na zbyt wysoki poziom natężenia dźwięku.

Procedura ustalania nowych zasad może trwać do dwóch lat

Według wytycznych UE maksymalny, tolerowany na co dzień poziom hałasu to 65 dB (decybeli). 70-125 dB może już wywołać ból w uszach i głowie, a natężenie rzędu 140 dB jest nie do zniesienia.

Dla porównania - świergot ptaka w lesie lub parku nie przekracza 10 dB, dźwięk samochodowego klaksonu może osiągnąć 90 dB, a motocykl bez tłumika generuje dźwięk o natężeniu 115 dB.

Tymczasem na ten maksymalnie dopuszczalny hałas (65 dB) narażonych jest co dnia 117 mln ludzi na świecie - czyli ok. 17 proc. z nas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska