Uważaj na handlarzy niewolników

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Obiecują dobre warunki i duże zarobki za granicą. Na miejscu okazuje się, że nie ma ani jednego, ani drugiego. Jest za to obóz pracy.

W ubiegłym roku trzej mieszkańcy Brzegu dali się namówić pośrednikowi na wyjazd do pracy na czeskie budowy. O umówionej godzinie w umówionym miejscu czekał na nich samochód. Po przekroczeniu granicy zatrzymali się na parkingu. Tam do samochodu podszedł mężczyzna mówiący po rosyjsku i dał pośrednikowi plik banknotów. Potem zawiózł brzeżan na kwatery w okolice Brna.

- Tak naprawdę były to baraki, bez bieżącej wody, toalet, a podłogą było klepisko
- wyjaśnia policjantka z komendy wojewódzkiej policji, która pracowała przy sprawie.
Opolanom zabrano też dokumenty i zabroniono wychodzenia z baraków.

Na szczęście udało się im uciec. Bez pieniędzy i dokumentów przejechali przez Czechy i zgłosili się do polskiej straży granicznej. Sprawą na początku zajmowali się policjanci z Brzegu i Opola, jednak ze względu na to, że do przestępstwa doszło na terenie Czech, przekazano ją tamtejszym stróżom prawa.
Podobnych historii jest dużo więcej. Dwa lata temu 113 Polaków pracujących w niewolniczych warunkach na plantacjach we Włoszech w okolicach Bari i Foggi zostało uwolnionych przez włoskich policjantów. Byli więzieni, bici, zmuszani do pracy ponad siły, mieszkali w nieludzkich warunkach. Policja szacuje, że ofiarami niewolniczej pracy może być nawet ponad tysiąc naszych rodaków.

Ważne

Ważne

Każdą ofertę pracy należy dokładnie sprawdzić. Od pośrednika można wziąć numer telefonu do przyszłego pracodawcy i samemu dowiedzieć się o oferowanych warunkach.
Sprawdzić należy też firmę, która oferuje pracę. Każda agencja pośrednictwa pracy musi mieć certyfikat wydany przez marszałka województwa. Listę takich agencji można też znaleźć na stronie internetowej Urzędu Marszałkowskiego.
Najlepiej do pracy jeździć tylko z renomowanymi agencjami pośrednictwa pracy.
Nie odpowiadać na ogłoszenia w prasie, w których podane są tylko numery komórkowe pośredników.
Należy zwracać uwagę na stawki, które oferują pośrednicy. Jeśli są zbyt duże, powinno to dawać do myślenia. Średnio na Zachodzie w pracach fizycznych agencje oferują 7-10 euro netto na godzinę.
Decydując się na wyjazd, cały czas warto być w kontakcie z rodziną.

- Niewykluczone, że wśród ofiar włoskich obozów pracy są też trzej mieszkańcy Opolszczyzny - mówią policjanci. - Pojechali mniej więcej w tym samym czasie do pracy i do dziś nie wiadomo, co się z nimi stało.

W ubiegłym roku podobny koszmar przeżyli nasi rodacy w Hiszpanii. Grupa Polaków uciekła z jednej z plantacji mandarynek w Walencji. Zakwaterowani byli w skrajnych warunkach. Pracodawca dawał im tylko tyle pieniędzy, by mogli przeżyć, ale nie wystarczyło im na powrót do domu.

Skarżyli się szczególnie na szykany ze strony nadzorujących ich Rosjan, Litwinów i Ormian. Kiedy skandal został ujawniony, polski konsul honorowy w Walencji zaapelował do rodaków, żeby nie przyjeżdżali pracować do Hiszpanii bez podpisanej wcześniej umowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska