Dla 23-letniej Anity ten wieczór pozostanie w pamięci na zawsze. Szampańska zabawa na opolskich ogródkach miała trwać do rana - w końcu zdała ostatni, w drugim terminie, najtrudniejszy egzamin. Jeden drink, potem drugi. Dosiedli się chłopcy z "polibudy", tak przynajmniej się przedstawili.
- Na zakończenie była kawa, bo ktoś zaproponował, że zmieniają lokal - tyle Anita zapamiętała. - Nie rozumiem, dlaczego urwał mi się film, jestem pewna, że coś mi do tej kawy dosypano.
Ocknęła się gdzieś nad Odrą, spódnica i majtki leżały zwinięte w kłębek obok. Nogi miała strasznie podrapane, z bluzki zostały strzępy. Torebka leżała nienaruszona obok, z całą zawartością.
- Wiem, że ktoś mnie zgwałcił, czułam się jak szmata utytłana w błocie - twierdzi dziewczyna. - Nie wiem, kto to zrobił, a chłopców z "polibudy" nigdy już nie spotkałam.
Patrycja z Nysy pojechała z koleżanką do Łeby. Plaża, dyskoteki i spacery do rana. W dyskotece ktoś zaprosił je na grilla, bezpiecznie, w dużym gronie. Patrycja zazwyczaj nie pije, ale dała się namówić na małe piwo w plastikowym kubku. Po chwili poczuła się dziwnie, a co było potem, już nie pamięta.
Ważne
Ważne
Co to jest?
Pigułka gwałtu to najczęściej kwas gammahydroksymasłowy (GHB). Nie ma smaku ani zapachu. Zażycie niewielkiej ilości powoduje zawroty głowy, zaburzenia równowagi i senność prowadzącą do amnezji. Już dwa gramy tej substancji wystarczą, by dorosły człowiek zapadł w śpiączkę. Początkowo GHB miał być stosowany w medycynie jako środek znieczulający, ale się nie sprawdził. Łatwo wchłania go ludzki organizm.
- Ocknęłam się w czyimś pokoju, naga - mówi. - Nawet nie wiedziałam, kto przed chwilą leżał obok mnie, czułam się strasznie, chwyciłam ubranie i uciekłam.
Wyznania ofiar pigułek gwałtu można przeczytać na forach internetowych, anonimowe, pod "nickiem". Dziewczyny ostrzegają innych. Same nie zdecydowały się pójść na policję. Ze wstydu. Podczas tegorocznych wakacji podobnych historii może być dużo więcej, bo grozi nam zalew pigułek gwałtu.
Pod koniec ub.r. polska policja przechwyciła transport środków chemicznych umożliwiających wyprodukowanie 300 tys. pigułek gwałtu. Jest duże prawdopodobieństwo, że takich przesyłek z zagranicy było więcej. Pigułka gwałtu to często umowna nazwa środka odurzającego, który może być podany nie tylko w postaci pastylki.
- Znamy takie przypadki, kiedy dziewczynom na dyskotece wstrzyknięto środek odurzający - mówi Jarosław Waligóra z krapkowickiej komendy powiatowej policji. - Pozostały przytomne, choć straciły kontrolę nad sobą, były bezwolne. Ich szczęście, że w miejscu, w którym przebywały, znajdowało się więcej ich koleżanek. Problem w tym, że ofiary nie były zainteresowane złożeniem doniesienia na policji.
Opolska policja wie o kilku przypadkach, kiedy pigułka została wrzucona do drinka. Ostatnio prawdopodobnie jej ofiarą stała się dziewczyna z powiatu nyskiego. Policja nie chce jeszcze mówić o szczegółach, bo trwa dochodzenie.
Opinia
Opinia
Mirosława Olszewska, opolski psycholog i koordynator ogólnopolskiej akcji "Pilnuj swojego drinka!":
- Kobieta nie pamięta, co się z nią działo, czuje się zbrukana, bo najczęściej podejrzewa, że została wykorzystana seksualnie. Wtedy podejmuje decyzję, że nie będzie zeznawać, bo wyrzuca sobie, że się znalazła w niewłaściwym towarzystwie. Nie miejcie wyrzutów sumienia! To nie wy zrobiłyście coś złego. Jeśli podejrzewacie, że dosypano wam coś do drinka, bezzwłocznie powinnyście zgłosić to na policji. Wtedy szansa wykrycia i ścigania przestępstwa jest zdecydowanie większa.
Problem w tym, że jeśli już kobieta się zgłosi na policję, to najczęściej jest za późno, by stwierdzić, że padła ofiarą pigułki gwałtu.
- Po 12 godzinach składniki tego środka odurzającego rozkładają się w organizmie i nie można ich wykryć - podkreśla Jarosław Dryszcz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
Liczba ofiar pigułek gwałtu jest nieznana. Na dodatek dotąd policja nie traktowała zbyt poważnie takich zgłoszeń.
- Sprawa mogła być bagatelizowana przy natłoku bieżących spraw i lukach kadrowych - przyznaje anonimowo jeden z opolskich policjantów. - Ponadto niewiele wiemy na temat tej pigułki.
Jej ofiarami są nie tylko kobiety. Pigułek coraz cześciej używają również złodzieje, by bez ryzyka okraść nieświadomych niczego ludzi.
Wakacje to okres rozluźnienia, także obyczajowego. Bary i dyskoteki zapełniają się samotnymi młodymi ludźmi. Oni są najbardziej narażeni
- Dlatego starajmy się zawsze chodzić do lokali w towarzystwie znanych sobie osób - radzi Jarosław Dryszcz. - A jeśli już jesteśmy sami, pilnujmy swoich drinków i napoi, nie traćmy ich z pola widzenia. Absolutnie nie przyjmujmy poczęstunku od obcych.
Pigułkę gwałtu bez problemu można kupić u dilerów narkotykowych. Kosztuje około 200 złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?