Używany fiat seicento - doskonały na zakupy

fot. Sławomir Mielnik
- To bardzo fajne autko - zachwala Moniak Ozimek z podopolskiego Pustkowa.
- To bardzo fajne autko - zachwala Moniak Ozimek z podopolskiego Pustkowa. fot. Sławomir Mielnik
Kilkuletnie auto można mieć już za 4 tysiące złotych. Seicento na rynku zadebiutowało w 1998 roku, zastępując wysłużone i przestarzałe cinquecento.

Ceny samochodów używanych

Ceny samochodów używanych

1998 rok, przebieg 106 000 km, silnik 0,9 l, moc 41 KM, wyposażenie: el. szyby, centralny zamek, radio/CD, immobiliser, serwisowany w ASO, bezwypadkowy, garażowany. Cena 4200 zł.
1999 rok, przebieg 110 675 km, silnik 0,9 l, moc 41 KM, wyposażenie: instalacja LPG, radio, immobiliser. Cena 5500 zł.
2000 rok, przebieg 68 000 km, silnik 0,9 l, moc 41 KM, wyposażenie: autoalarm, radio, bezwypadkowy, garażowany. Cena 6200 zł.
2002 rok, przebieg 37 350 km, silnik 1,1 l, moc 55 KM, wyposażenie: autoalarm, radio/CD, immobiliser, pierwszy właściciel, serwisowany w ASO. Cena 9900 zł.
2003 rok, przebieg 98 000 km, silnik 1,1 l, moc 55 KM, wyposażenie: ABS, el. szyby, klimatyzacja, skórzana tapicerka, alufelgi, centralny zamek, autoalarm, poduszka powietrzna, wspomaganie kierownicy, immobiliser, światła przeciwmgielne, sprowadzony, bezwypadkowy, zarejestrowany w Polsce.
Cena 12 200 zł.

Oba auta mają ten sam rozstaw osi, ale seicento jest dłuższe, szersze i wyższe od poprzednika. Samochód dostępny jest tylko w jednej wersji nadwoziowej, jako trzydrzwiowy hatchback.

- To bardzo fajne autko - zachwala Monika Ozimek z podopolskiego Pustkowa. - Przejechałam nim 90 tysięcy kilometrów i nie mogę narzekać. Samochód
bezawaryjny i oszczędny.

Fiacika pani Monika i jej mąż Reinhold kupili w 1999 roku.
- Wcześniej jeździliśmy fordem escortem, ale przeszedłem na emeryturę i potrzebowaliśmy czegoś tańszego w eksploatacji - mówi Reinhold Ozimek. - Wprawdzie miałem małego fiata, ale seicento jest nowocześniejsze.

Auto mieszkańcowi Pustkowa i jego żonie służy głównie do wożenia wnuków do szkoły i jeżdżenia na zakupy. Bagażnik seicento ma 170 litrów, czyli na codzienne zakupy jest w sam raz. Jeśli trzeba przewieźć większe przedmioty, można złożyć oparcie tylnej kanapy i wówczas pojemność przestrzeni bagażowej wzrasta do 810 litrów.
Teraz kilka słów o wnętrzu seicento. Deska rozdzielcza zaprojektowana jest skromnie, bez żadnych fajerwerków i wykonana jest z twardego plastiku. Całość spasowana jest na tyle dobrze, że nawet w autach ze znacznym przebiegiem nie słychać żadnych stuków i skrzypienia.

Seicento napędzane jest dwoma silnikami benzynowymi. Mniejszy, o pojemności 0,9 litra, dysponuje mocą 41 koni mechanicznych, większy, o pojemności 1,1 litra - 55 koni mechanicznych.

Jak zapewnia producent, pierwszy silnik pozwala rozpędzić auto do setki w 18 sekund i jechać z maksymalną prędkością 140 km/h. Średnie zużycie paliwa wynosi przy tym około 6 litrów benzyny na sto kilometrów.

Jednostka o pojemności 1,1 litra zapewnia seicento lepsze osiągi. Setkę taki samochód osiąga po około 14 sekundach, a prędkość maksymalna wynosi ponad 150 km/h. Co ciekawe, większy silnik nie jest wcale bardziej łasy na paliwo.

- Muszę powiedzieć, że seicento nie jest tylko miejskim samochodzikiem - mówi pan Reinhold. - Można wyruszyć nim w dłuższe trasy. Byłem nim w Niemczech. W obie strony zrobiłem 1500 kilometrów i jechałem wygodnie. Na autostradzie stała prędkość wynosiła 120 km/h.

My jednak radzimy zastanowić się dwa razy, zanim wyjedziemy seicento np. na wakacje. Dwie osoby mogą podróżować nim wygodnie, ale już czteroosobowa rodzina będzie miała problem. Trudy dłuższej wycieczki odczują zwłaszcza osoby podróżujące z tyłu. Seicento jest też wrażliwy na poprzeczne nierówności drogi, co wynika z niewielkiego rozstawu osi i prostej konstrukcji zawieszenia: z przodu kolumny McPhersona, z tyłu wahacze wzdłużne. Na szybko pokonywanych zakrętach nadwozie znacznie się przechyla, jednak pojazd jest dość stabilny.

A jakie są wrażenia z jazdy? Trudno wymagać, żeby typowo miejski samochód był zrywny i szybki, nie do ścigania został przecież zaprojektowany. Manewrowanie, zwłaszcza tyłem, ułatwiają niewielkie wymiary zewnętrzne pojazdu. Seicento po prostu kończy się tuż za szybą tylną.

Na rynku pojazdów używanych przeważają egzemplarze ze słabszym silnikiem, często ubogo wyposażone. Znalezienie samochodu z poduszką powietrzną czy elektrycznie sterowanymi szybami niestety graniczy z cudem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska