Używany też dobry

Tadeusz Wyspiański
Coraz bardziej pogłębia się w naszym kraju kryzys na rynku samochodowym. Nowe auta w handlu zastępują samochody używane.

Hossa na rynku motoryzacyjnym rozpoczęła się w 1992 roku, kiedy to sprzedano około ćwierć miliona pojazdów. Później aż do 1999 roku krzywa ciągle rosła, by osiągnąć poziom 600 tys. samochodów. W 2000 roku nastąpiło załamanie, a sprzedaż spadła o ponad 25 procent. W tym roku jest jeszcze gorzej - w pierwszym półroczu do rąk nabywców trafiło o 34 procent mniej aut niż w tym samym okresie roku ubiegłego. Jeszcze gorzej mają się krajowi producenci, którzy zdołali upchnąć na rynku aż o 46 procent mniej pojazdów. Przyczyn załamania jest kilka. Pierwsza to niezwykle drogie kredyty i ubezpieczenia, druga to nieustannie rosnące ceny paliwa, co o kilkanaście procent podwyższyło koszty utrzymania samochodu. A po trzecie trudno nie zauważyć ciągle pogarszającej się sytuacji gospodarczej kraju i wzrostu bezrobocia. Ostatnie prognozy mówią, że jeśli w tym roku uda się sprzedać w Polsce 300 tys. nowych samochodów, dealerzy powinni być zadowoleni.

Rynek jednak nie znosi próżni. Lukę w nowych pojazdach zaczęły wypełniać powypadkowe samochody z importu i niewiele w tej kwestii zmieniło się po wprowadzeniu przez rząd ograniczeń w ich przywozie. W sytuacji kryzysowej żywił się więc rynek aut używanych, a ceny na giełdach i w autokomisach poszły w dół. Cały dowcip polega jednak na tym, by kupując używany samochód, nie dać się nabić w butelkę i dobrze wybrać auto. Najkorzystniej jest szukać używanego pojazdu u dealera. Większość z nich bowiem prowadzi i takie usługi. Można mieć wtedy pewność, że nie kupi się kota w worku, gdyż każdy taki samochód przed przyjęciem do punktu jest dokładnie badany, a na nowsze modele (do roku) można uzyskać nawet gwarancję. Najczęściej bowiem są to auta klientów, którzy kupując nowy, pozostawiają poprzedni samochód w rozliczeniu (z całą dokumentacją) i dealer wie, co sprzedaje. W autokomisie też można za dopłatą uzyskać gwarancję, jednak jest to obwarowane tak wielką liczbą ograniczeń, że w praktyce w razie wystąpienia wad pojazdu sprawy konfliktowe między sprzedawcą a nabywcą musi rozstrzygać sąd. Jednak nawet wygrany proces nie gwarantuje odzyskania pieniędzy.

Giełdy natomiast cieszą się coraz mniejszą popularnością. Tam nigdy nie można mieć pewności, że dobrze się trafi. Powszechne jest odmładzanie samochodów, są nawet firmy, które potrafią odmłodzić licznik kilometrów i zupełnie zdezelowany po kilku latach intensywnej eksploatacji samochód ma na liczniku kilkanaście tysięcy kilometrów. Niezwykle ważne jest skorzystanie z usług rzeczoznawcy oraz fachowców, którzy potrafią sprawdzić pola numeryczne i dokumenty wozu. Dobrze jest też złożyć zapytanie do odpowiedniej komendy policji, która poinformuje, czy dany pojazd nie figuruje na liście poszukiwanych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska