V Kongres Branży Spożywczej w Opolu. 6 października 2015 roku

Oprac. Edh
W podstrefach WSSE funkcjonuje ok. dwudziestu firm z branży spożywczej, wśród nich Mondelez w Skarbimierzu.
W podstrefach WSSE funkcjonuje ok. dwudziestu firm z branży spożywczej, wśród nich Mondelez w Skarbimierzu. archiwum firmy
Wydawało się, że rosyjskie embargo na polską żywność, w tym mięso i owoce, zachwieje polską branżą spożywczą. Tymczasem okazało się, że był to mocny bodziec, by poszukać nowych rynków zbytu, co - wg ekspertów - nieźle się udało.

Wobec opanowania sytuacji z eksportem, resort gospodarki obmyśla nową strategię dla polskich przedsiębiorstw z branży spożywczej, a dyskusje na ten temat będą się toczyć na V Kongresie Branży Spożywczej w Opolu. Współorganizatorem wydarzenia jest Wałbrzyska Specjalna Strefa Ekonomiczna „INVEST-PARK”.

Jak donosi portal sadyogrody.pl, trzymający rękę na pulsie produkcji owoców i warzyw, jabłka znakomicie się obroniły. Statystyki pokazują jak na dłoni, że rośnie popyt oraz ceny skupu. Prezes Związku Sadowników Polskich, poseł Mirosław Maliszewski, wyjaśnił PAP, że sytuację uratowało otwarcie nowych, alternatywnych miejsc sprzedaży oraz znaczące pobudzenie popytu krajowego (apel: jedzmy jabłka na złość Rosji, okazał się strzałem w dziesiątkę).

Swoje zrobiła zwiększona sprzedaż koncentratu jabłkowego do Stanów Zjednoczonych i generalnie wzrost cen jabłek przemysłowych i deserowych. Na portalu sadyogrody.pl można prześledzić nowe drogi polskich jabłek, które po ogłoszeniu rosyjskiego embarga, zaczęły trafiać do południowych i wschodnich krajów Unii Europejskiej, Afryki, krajów arabskich i Zatoki Perskiej. Kolejnym celem eksporterów będą Indie, Chiny, Wietnam, Tajlandia czy Malezja.

Według Mirosława Maliszewskiego, odbiorcy polskich jabłek znajdą się nawet wówczas, gdyby embargo zostało przedłużone. Obowiązuje ono od sierpnia 2014 r. O ile w 2013 r. do Rosji sprzedano prawie 680 tys. ton jabłek za ok. 256 mln euro, to w 2014 dane te były mniejsze o 23 procent. Na szczęście sadownicy, mimo początkowego popłochu, nie musieli popadać we frustrację, bowiem jabłka zaczęły masowo kupować organizacje dobroczynne, otrzymujące na ten cel rekompensaty z funduszy unijnych.

Poza tym dużo więcej tych owoców kupili Polacy, wykazując się swoistym patriotyzmem i przekorą wobec wschodniego sąsiada. Statystyki mówią, że zwykle mieszkaniec kraju kupował od 14 do 16 kg jabłek rocznie. W 2014 liczba ta wzrosła do 18 kg! Wielu znawców tematu twierdzi wręcz, że embargo wyszło branży na dobre, pobudziło bowiem do aktywności, poszukiwania nowych rynków zbytu i uwolnienia się od jednego odbiorcy.

Teraz jednak branża ma nowe, poważne zmartwienie, które spędza sen z powiek nie tylko producentom, ale też konsumentom, którzy boją się drożyzny. To panująca od miesięcy susza. Spodziewane są niższe zbiory zbóż, owoców i warzyw, a co za tym idzie – wzrost cen tych towarów. Eksperci prognozują co najmniej 2-procentowe zwiększenie cen, chociaż, jeśli sytuacja pogodowa się nie zmieni, mogą one wzrosnąć nawet o 30-40 procent!

Już wiadomo, że najbardziej ucierpiały uprawy zboża, kukurydzy, buraków cukrowych, chmielu, tytoniu i rzepaku. A droższe zboża, to droższe mięso. Susza dała się odczuć w branży spożywczej z jeszcze jednego powodu: ograniczenia podaży energii. Szczęśliwie tym razem obeszło się bez paniki na rynku, braku towarów czy masowej utylizacji, ale z pewnością wielu producentów odnotowało straty, spowodowane chociażby wyłączeniem z eksploatacji chłodziarek, czy zamrażarek. Stąd apel producentów do rządu, o wyłączenie w przyszłości branży spożywczej z ograniczeń w dostawach energii.

Branżę z pewnością czeka jeszcze wiele wyzwań i niespodzianek, związanych z koniecznością dostosowania się do zmieniających się, jak w kalejdoskopie, warunków geopolitycznych oraz do wymogów współczesnego konsumenta. Wiceminister gospodarki, Ilonę Antoniszyn-Klik, martwi niski poziom rodzimego przetwórstwa produktów rolnych.

- Chciałabym, aby polskie przedsiębiorstwa tworzyły poważny potencjał przetwórczy, nie tylko na poziomie małych gospodarstw rolnych, ale globalnie. Dobrze byłoby, gdyby był on połączony z polskim kapitałem. Konieczne są innowacje, dlatego myślimy o zacieśnieniu współpracy z Uniwersytetem Przyrodniczym we Wrocławiu – podkreśla wiceszefowa resortu.

Zdaniem Ilony Antoniszyn-Klik, wyzwaniem dla badaczy i naukowców może się stać konserwacja żywności. - Rynki oczekują towarów o długiej przydatności do spożycia, ale świeżych i zdrowych, bez szkodliwej chemii. Pierwsze jaskółki już mamy, np. specjalne folie do przechowywania, nowatorskie metody suszenia, czy mrożenia – wyjaśnia.

Branża spożywcza jest coraz bardziej widoczna w Wałbrzyskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej.

- To jedna z trzech naszych strategicznych, dominujących gałęzi produkcji, obok motoryzacyjnej i AGD – mówi Barbara Kaśnikowska, prezes spółki INVEST-PARK, zarządzającej strefą. Dodaje też, ze wszystkie trzy łączą się i przenikają. - Przecież ciągniki i maszyny rolnicze są niezbędne w produkcji żywności, podobnie, jak chłodnie czy urządzenia do obróbki termicznej. Wszystko się wzajemnie uzupełnia – podkreśla.

W podstrefach WSSE funkcjonuje ok. dwudziestu firm z branży spożywczej. Towarzyszy im kilkanaście zakładów, produkujących m.in. opakowania, folię spożywczą, etykiety samoprzylepne, ekspozytory czy materiały reklamowe. Przedsiębiorstwa te zainwestowały prawie 2,5 mld złotych i zatrudniają ponad 2700 osób.

Mondelez Polska Production w Skarbimierzu, lider na rynku czekolady, ciastek i kawy, właśnie uruchomił jedną z najnowocześniejszych linii produkcyjnych w Europie, z której w ciągu 8 godzin może zjechać nawet 700 tys. batonów. Planuje również utworzyć pod Wrocławiem Centrum Badań i Rozwoju. Firma chce zainwestować ponad 56 mln. zł. i zatrudnić kolejne 125 osób.

Mają powstać nowoczesne laboratoria, wyposażone w aparaturę najnowszej generacji. Pasta Food Company produkuje w Opolu schładzaną lasagne. Jest to wspólne przedsięwzięcie francuskiej firmy Stefano Toselli oraz belgijskiej Tel Beke. Ich produkty są dostępne w 25 krajach. W skład koncernu wchodzi 9 fabryk, działających w Holandii, Belgii i Francji.

Miliony bułek dla McDonald's produkuje zakład FSB Piekarnia w Strzegomiu. Fabryka początkowo miała zatrudnić 50 osób, jednak ku radości bezrobotnych strzegomian, utworzyli ponad 170 miejsc pracy. Bama, amerykański potentat na rynku gotowych produktów piekarskich ulokował się w Stanowicach koło Oławy. Firma produkuje torty, ciasta, bułki do hamburgerów, ciasta na pizzę. To jeden z największych pracodawców w okolicy.

Strefowe firmy związane z produkcją żywności, stanowią na razie niewielki odsetek wszystkich zakładów, ale według prezes WSSE INVEST-PARK, Barbary Kaśnikowskiej, branża spożywcza, to strategiczna gałąź Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

Stąd decyzja o współorganizacji V Kongresu Branży Spożywczej w Opolu. Będzie to okazja do wymiany doświadczeń na temat bieżącej sytuacji i omówienia najpilniejszych problemów. Wiodącymi tematami konferencji będą m.in. stan bazy surowcowej oraz perspektywy przemysłu rolno-spożywczego, przemysł drobiarski oraz eksport do Unii Celnej. Firmy poszukujące partnerów biznesowych mogą liczyć na bezpośrednie rozmowy, kontakty i prezentacje. Kongres jest zaplanowany na 6 października 2015 r. w Opolu.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska