Na starcie giganta stanęło 90 zawodniczek, a wśród nich skrzypaczka Vanessa Mae, startująca w Soczi pod nazwiskiem Vanakorn i reprezentująca Tajlandię. Gwiazda scen na stoku nie błyszczała, choć pojawiły się opinie, że radzi sobie całkiem dobrze. Dla niej chyba najważniejsze jest, że ukończyła rywalizację. W przeciwieństwie do 23 zawodniczek, wśród których znalazły się faworytki Niemka Maria Hoefl-Riesch i Amrykanka Julia Mancuso.
Mae po pierwszym pierwszy przejeździe do liderki straciła aż 27 sekund, a w sumie 50,10 sekundy. Wśród sklasyfikowanych to był najsłabszy - 67 czas.
Tajka nie mogła się choćby równać z dwiema Polkami, które nie należą do najlepszych. Tylko w pierwszym przejeździe Maryna Gąsienica-Daniel była szybsza od Mae o 21,5 sekundy, a Karolina Chrapek o 22 sekundy. Obie plasowały się wówczas pod koniec czwartej dziesiątki. W drugim lepiej wypadła Chrapek, ale koleżanki z reprezentacji nie wyprzedziła. Ostatecznie była 33., ze stratą 8,94 sekundy do złotej medalistki. Gąsienica-Daniel została sklasyfikowana jedno miejsce wyżej, tracąc 8,63.
Zwyciężyła Maze, która miała świetny pierwszy przejazd i nad drugą Szwedką Jessicą Lindell-Vikarby miała pół sekundy zaliczki. Trzecia Włoszka Nadia Fanchini traciła 0,65 sekundy. W drugim przejeździe zaatakowały zawodniczki z miejsc zza podium. Doskonale pojechała Austriaczka Anna Fenninger. Czwarta alpejka od końca miała stratę do liderki 0,85 sekundy, ale kiedy Maze dojechała na metę z przewagi pozostało jedynie 0,07 sekundy. Ponad sekundę odrobiła do Słowenki Niemka Viktoria Rebensburg. Z szóstego miejsca awansowała na trzecie. W dwóch przejazdach była gorsza od złotej medalistki o 0,27 sek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
