Targi nto - nowe

VAT na języki

Ewa Bilicka [email protected]
Rząd chce, aby od maja nauka języków obcych w prywatnych szkołach była objęta 22-procentowym podatkiem.

Do tej pory działalność ta nie była w ogóle opodatkowana. Taki plan może się odbić na cenach i tak już nietanich kursów językowych. W tej chwili podstawowy roczny kurs językowy to wydatek w granicach 1600 - 2000 złotych. Właściciele opolskich szkół zaprzeczają - ewentualny wzrost cen nie będzie wprost proporcjonalny do wysokości podwyższonego VAT-u.

- Kursy na pewno nie podrożeją aż o jedną czwartą - uspokaja Marek Kałuski, współwłaściciel szkoły Optima. - Taki ruch nie przystawałby do realiów ostrej konkurencji na rynku szkół językowych.
W tej chwili trzeba szczególnie dbać o klientów. Zlikwidowano właśnie możliwość odliczania od PIT-ów kosztów kursów językowych i dokształcania się, przez co nauka nie jest już - z punktu widzenia podatników - tak opłacalna jak jeszcze rok temu. Klienci nie będą już tak chętnie korzystać z usług szkół językowych. Uciekną w szarą strefę, czyli do prywatnych lektorów i korepetytorów.
- Podwyżka cen kursów byłaby w takiej sytuacji zabójcza dla szkół - mówi Marek Kałuski. - Przy okazji straciłoby też państwo, bo prywatni korepetytorzy rzadko płacą podatki.
Podobnego zdania jest Małgorzata Dryja, dyrektor opolskiej Szkoły Językowej International House.
- Nie ukrywam, że jesteśmy jedną z najdroższych szkół, a to dlatego, że zatrudniamy tylko brytyjskich i amerykańskich lektorów. Podwyższenie naszych cen o dwadzieścia procent jest już, z punktu widzenia klienta, nie do pomyślenia.
W jaki sposób szkoły językowe będą sobie rekompensować podwyżkę VAT-u, jeśli nie poniosą nadto cen kursów?
- To kwestia właściwie przeprowadzonej kalkulacji i symulacji wszelkich kosztów oraz zysków - odpowiada Jolanta Kaczor, dyrektor Prywatnej Szkoły Językowej Cosmopolitan.

Jakich języków się uczymy
- 75% oferty szkół językowych w Polsce to kursy języka angielskiego.
- Około 20 procent - kursy języka niemieckiego.
- Pozostałe kursy najczęściej obejmują naukę języka francuskiego, hiszpańskiego, rosyjskiego, włoskiego.
(źródło: dziennik "Rzeczpospolita")

Nowa ustawa o podatku VAT ma bowiem także swoje dobre strony. Do tej pory szkoły nie mogły występować o zwrot podatku od towarów, które kupiły, a takim podatkiem były objęte.
- Jako vatowcy będziemy mogli dokonywać takich odpisów - mówi Jolanta Kaczor. - Dlatego ewentualna podwyżka cen kursów nie będzie tak wysoka jak stawka VAT.

Jaka dokładnie będzie podwyżka - to się dopiero okaże. Parlament nie przegłosował jeszcze tej ustawy. Tymczasem we wtorek senator Unii Pracy Zdzisława Janowska oprotestowała nowy przepis. Według niej jest on między innymi niezgodny z unijnym prawem, które pozwala, aby VAT-em nie obejmować kształcenia dzieci i młodzieży, edukacji szkolnej i uniwersyteckiej ani kształcenia zawodowego.
- Dopóki ustawa nie jest "przyklepana", liczę, że ktoś się otrzeźwi i chociaż zmniejszy stawkę VAT, jaką mamy być obłożeni - mówi Małgorzata Dryja z International House. - W końcu prowadzimy działalność edukacyjną i do Unii powinniśmy wchodzić, znając języki obce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska