Najmłodszy z sześciorga rodzeństwa był analfabetą. W wieku 17 lat spadł z konia i złamał dwa żebra.
Nie mając dostępu do medycznej pomocy, przyłożył do rany opatrunek nasiaknięty zimną wodą i ciasno zabandażował. Żebra zrosły się bardzo szybko.
Vincenz kontynuował eksperymenty z wodą i zyskałwkrótce przydomek wodnego lekarza. Dla przybywających coraz liczniej pacjentów zbudował kuracyjny dom z łaźnią. Nie przeszkodziły mu nawet oskarżenia o znachorstwo. Został uniewinniony, bo poza całkowicie naturalną wodą nie stosował żadnych lekarstw ani ziół.
Chętnie za to zalecał swoim pacjentom zimne okłady i diety oparte na mleku i wodzie. Zachęcał też do spcerów i gminastyki. Do terapii stosował także kąpiele, sauny i - w celu hartowania - lodowate prysznice.
Po rozbudowie - w roku 1832 - w jego zakładzie kuracyjnym mogło leczyć się nawet stu pacjentów równocześnie.
W 1846 roku cesarz Austrii odznaczył go złotym medalem zasługi. Kiedy umierał - po udarze mózgu - w roku 1851, jego majątek szacowano na 10 milionów guldenów. A uzdrowisko przeszło w ręce jednego z zięciów.
W czwartek 8 października w Centralnej Bibliotece Caritas (Opole ul. Szpitalna 7a) o godzinie 16.00 spotkanie pt. “Vinzenz Priessnitz, odrywca wodolecznictwa - w 210. rocznicę urodzin".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?