W 2016 urodziło się więcej Opolan

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Opolanki twierdzą, że podejmując decyzję o zajściu w ciążę nie kierują się ani rządowym, ani gminnym programem wsparcia. Po prostu wybierają macierzyństwo.
Opolanki twierdzą, że podejmując decyzję o zajściu w ciążę nie kierują się ani rządowym, ani gminnym programem wsparcia. Po prostu wybierają macierzyństwo. Fot. Arch.
W statystykach najlepiej wypadają Nysa i Namysłów, ale przełom widać też w innych miastach. Większość Opolanek deklaruje, że to nie efekt programu 500 Plus. Chcą mieć dzieci, chcą być mamami.

Wojewódzki Urząd Statystyczny jeszcze podsumowuje rok 2016, ale wszystko wskazuje na to, że na Opolszczyźnie odwróciła się negatywna tendencja demograficzna. Po raz pierwszy od lat na świat przyszło u nas więcej dzieci.

Według danych GUS dla całego województwa, tylko w pierwszym półroczu 2016 odnotowano 27 urodzin więcej niż w tym samym okresie 2015 roku (w sumie 4161). Na początku ubiegłego roku przyrost urodzin zanotowały cztery powiaty - najwięcej namysłowski, potem nyski i głubczycki oraz symbolicznie samo Opole.

Jak informują wybrane urzędy stanu cywilnego, do końca roku ta tendencja objęła kolejne szpitale. W Prudniku i Głubczycach odebrano o 6 procent więcej porodów niż w całym roku 2015 (w Prudniku - 332, w Głubczycach - 541). W Kędzierzynie-Koźlu porodów było o 13 procent więcej (861 w 2016 roku). W Brzegu o 20 proc. (323 w 2016 roku).

Rekordzistą jest Namysłów, w tamtejszym szpitalu urodziło się o 33 procent więcej dzieci niż w 2015 roku (516 porodów).

Te dane jednak należy traktować ostrożnie, bowiem w tych liczbach są także dzieci matek mieszkających poza Opolszczyzną, które postanowiły rodzić w naszych szpitalach. - Wzrost liczby porodów to może i efekt większej aktywności naszych mieszkańców - komentuje prezes Namysłowskiego Centrum Zdrowia Krzysztof Kuchczyński. - Ale wpłynęło też na to sąsiedztwo Oleśnicy i Sycowa. Od roku pracuje u nas lekarz z Oleśnicy o dobrej renomie, za którym przyszły również pacjentki z sąsiedniego województwa.

ZOBACZ MALUCHY, KTÓRE URODZIŁY SIĘ W SZPITALU W OPOLU

Nysa jest jedyną gminą, gdzie policzono dotychczas urodziny dzieci zameldowanych na stałe lub czasowo. I tu też jest przyrost o 30 dzieci (466 noworodków zamieszkałych w całej gminie, o 7 procent więcej niż w 2015). W Nysie zawarto też 8 procent więcej małżeństw (263). A całym powiecie nyskim urodzin było o 15 procent więcej niż w 2015.

- Widzimy wzrost o ok. sto porodów w stosunku do roku 2015 - mówi Norbert Krajczy, dyrektor ZOZ w Nysie. - U nas w szpitalu także rodzą kobiety z sąsiednich województw, ale analogicznie część naszych mieszkanek wybiera sąsiedni Prudnik czy Opole.
Co do przyczyn porodowego boomu na razie nikt nie chce przesądzać. - Żadna z matek nie wspomina, że to efekt 500 plus - twierdzi Beata Sajboth, położna, która prowadzi w Nysie szkołę rodzenia.

- Nie kieruję się programem wsparcia, ani rządowym ani pomocą burmistrza Nysy - mówi Marta Wańczyk, która właśnie urodziła w nyskim szpitalu córeczkę. - Nawet nie wiem, czy za rok, kiedy będę mogła skorzystać z programu gminy, będzie on jeszcze funkcjonował.

Zuzanna i Julia to najczęściej nadawane imiona żeńskie w 2016 roku. Nie brakuje jednak takich, które w języku polskim brzmią dziwnie. Przygotowaliśmy zestaw 15 naszym zdaniem najdziwniejszych imion nadawanych dziewczynkom w 2016 roku.Zestawienie zostało przygotowane na podstawie danych zgromadzonych w rejestrze PESEL (stan na 17.01.2017 r.). Ze względu na ochronę danych osobowych w zestawieniu nie uwzględnione zostały imiona, które nadano mniej niż 5 razy.

TOP 15 najdziwniejszych imion żeńskich nadawanych w Polsce w 2016 roku

Wojewoda opolski o programie "Rodzina 500+" w regionie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska