W budżecie Opola brakuje 10 mln zł, a może być jeszcze gorzej

Artur Janowski [email protected] - 77 44 32 601
fot. archiwum
fot. archiwum
jDlatego po raz pierwszy od lat wdrożony zostanie program oszczędnościowy. Jeśli nie pomoże, urzędników czekają zwolnienia.

Nie możemy zamykać oczu na rzeczywistość, to ona spowodowała, że musimy uważnie przyjrzeć się wydatkom - przyznaje prezydent Ryszard Zembaczyński.

Zobacz: Radłów. Jak wygląda budżet gminy w 2012 roku?

Jak tłumaczy Anna Jędrzejak, skarbnik miasta, ratusz zaskoczyło bardzo szybkie wprowadzenie podwyższonej stawki rentowej. Wcześniej mówiło się, że dojdzie do tego w lipcu, w rzeczywistości obowiązuje ona już do lutego.

- Biorąc pod uwagę liczbę osób zatrudnionych w ratuszu i jednostkach podległych, to dodatkowa kwota, jakiej potrzebujemy, wynosi 4,5 miliona złotych - mówi Anna Jędrzejak. - Musimy też znaleźć 2,6 miliona złotych na podwyżki i dodatki dla nauczycieli od 1 września. Największe obciążenie to podwyżka płac, która wcześniej nie była przewidywana. O wyższych pensjach zdecydował rząd, ale to my musimy pokryć jej koszty. Łącznie, biorąc pod uwagę inne planowane wydatki, np. trzeci dzień festiwalu, szacujemy, że w budżecie brakuje ponad 10 mln zł.

To nie koniec kłopotów. Rząd planuje wprowadzić tzw. regułę Rostowskiego, która ograniczałaby możliwość zadłużania się samorządów i wymuszałaby ograniczenie wysokości deficytu, czyli różnicy pomiędzy tym, co miasto wydaje, a tym, co otrzymuje w formie podatków i dotacji.

- Gdyby doszło do wprowadzenia tego przepisu, to znacznie ograniczą się nasze możliwości inwestycyjne i może wymusić na nas poważne cięcia - przyznaje Anna Jędrzejak.

Obecnie deficyt wynosi 41 mln zł, ale nie wiadomo, jak bardzo trzeba go będzie zmniejszyć. Urzędnicy na razie nie mają takich danych.

- Trzeba już teraz przygotować się na trudny czas. I to bez względu na to, czy będziemy musieli ograniczyć deficyt - przekonuje skarbnik.

Dlatego naczelnicy wydziałów w ratuszu już usłyszeli, że mają ograniczyć wydatki do niezbędnego minimum. Co najmniej do połowy roku wstrzymane są wszystkie awanse, podwyżki czy wypłaty nagród. Ograniczone mają być też ryczałty na używanie samochodów prywatnych do celów służbowych.

Naczelnicy powinni również przyjrzeć się swoim wydziałom pod kątem redukcji zatrudnienia. Wprawdzie o zwolnieniach nikt nie mówi, ale taki pomysł znalazł się w katalogu cięć, które zaproponowały służby finansowe ratusza.

- Oszczędności muszą wykazać także jednostki nam podległe - dodaje Anna Jędrzejak.

Na razie nie ma pomysłów, aby rezygnować z jakichś inwestycji. Zdaniem prezydenta to byłaby ostateczność.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska