Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W centrum Opola brakuje miejskich toalet, na szczęście ma się to zmienić

Artur Janowski
Przedwojenna ubikacja na placu Daszyńskiego jest od dłuższego czasu zamknięta, co denerwuje wielu opolan.
Przedwojenna ubikacja na placu Daszyńskiego jest od dłuższego czasu zamknięta, co denerwuje wielu opolan. Artur Janowski
Na brak toalet skarżą się nie tylko opolanie, ale także turyści. - To wstyd, że w centrum wojewódzkiego miasta praktycznie nie ma publicznej ubikacji - mówią mieszkańcy.

Pani Katarzyna z powodów zdrowotnych często musi korzystać z toalety, nawet podczas wyjść do miasta. Tymczasem w centrum Opola pozostała już tylko toaleta w ratuszu. W ubiegłym roku zamknięto i wyburzono toaletę na placu Kopernika, a od dłuższego czasu zamknięta jest także miejska ubikacja na placu Daszyńskiego.

- Może dla niektórych osób wyda się to błahy problem, ale dla mnie jest poważny - przekonuje pani Katarzyna. - Może nasi radni oprócz zmian nazw ulic zajmą się także sprawami ważnymi dla mieszkańców, a taką jest dostęp do publicznej toalety.

Tego typu sygnałów otrzymaliśmy kilka. Skarżyli się nie tylko opolanie, ale również turyści, którzy zaglądają do naszego miasta.

- Jest problem. Jak mamy jakąś wycieczkę w centrum to uprzedzamy, toaleta jest w galerii Solaris, ale tak naprawę to miasto powinno ją zapewnić, zamiast tego w centrum stoją ubikacje typu toi-toi, źle to wygląda - mówi osoba oprowadzająca wycieczki.

Urzędnicy ratusza do tej pory nie byli w stanie poradzić sobie z problemem. Pomogli im mieszkańcy, którzy do ubiegłorocznego budżetu obywatelskiego zaproponowali budowę miejskich ubikacji. Projekt był jednym z tych, które zdobyły na tyle dużo głosów, że będą realizowany w tym roku.

- I to także pokazuje, że ubikacje w mieście są potrzebne - przekonuje Marcin Gambiec, przewodniczący klubu Mniejszość Niemiecka - Dla Samorządu, który też wnioskował o budowę toalet w Opolu. Obecnie urząd miasta zakłada, że jeszcze przed wakacjami na terenie Opola staną dwie automatyczne toalety.

Pierwsza u zbiegu ulic Szpitalnej i Młyńskiej, a druga w okolicach wyspy Bolko. W sumie mogą kosztować 500 tysięcy złotych.

Niestety nadal nie wiadomo, co z szaletem na placu Daszyńskiego. Ratusz chce, aby w tym miejscu powstała lokal gastronomiczny, którego częścią byłaby publiczna ubikacja. Na razie trwają rozmowy z wojewódzkim konserwatorem zabytków, które pokażą, jak dalece obiekt może być przebudowany.

Do ich zakończenia ratusz nie będzie wystawiał przedwojennej toalety na przetarg.

Zobacz też: Opolskie Info [9.03.2018]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto