Waldemar Bienia kilkanaście minut czekał, aż zwolni się choć jedno miejsce parkingowe na Małym Rynku.
- Zawsze są problemy w centrum, ale teraz jest gorzej - oceniał Bienia. - Nie wiedziałem, że strefa nie działa. Ale teraz już wiem, czemu tak długo nie mogłem nigdzie zaparkować.
Strefa płatnego parkowania - z powodu braku zarządcy - nie będzie funkcjonować co najmniej do środy.
W czwartek otwierane są oferty przetargowe i tego samego dnia pierwsze parkomaty mogą być już włączane.
- I bardzo dobrze, że tak się stanie - przekonuje Adam, mieszkaniec ulicy Malczewskiego, który też miał wielki problem, aby znaleźć wolne miejsce parkingowe. - Na całym świecie na starówki wpuszcza się tylko auta dostawcze i samochody mieszkańców. U nas też tak powinno być.
Zwolenników tej tezy na ulicach spotkaliśmy niewielu. Było za to sporo kierowców, którzy zwykle na strefę narzekają, a teraz już za nią zatęsknili.
- Nie lubię płacić haraczu miastu, ale dziś parkując w centrum musiałem złamać przepisy, bo inaczej żadnego miejsca bym nie miał - przyznał Michał Matuszewski, który był pewien mandatu od Straży Miejskiej.
Problem ze znalezieniem miejsca parkingowego miał wczoraj też Piotr Rybczyński, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Opolu.
- Było źle, ale gorzej będzie we wtorek i środę, bo w poniedziałek jeszcze nie wszyscy wiedzieli, że w centrum można parkować bez ograniczeń czasowych - przewiduje Rybczyński.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
