W centrum Opola piesi nadal muszą biegać przez pasy

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Sygnalizacja będzie poprawiona w ciągu miesiąca - obiecują drogowcy.
Sygnalizacja będzie poprawiona w ciągu miesiąca - obiecują drogowcy. Krzysztof Świderski
Światła w rejonie ul. Ozimskiej i Reymonta w Opolu zmuszają pieszych do solidnej gimnastyki. MZD wiele miesięcy temu obiecywał ich przeprogramowanie, ale na razie efektów nie widać.

- Przeczytałam w nto, że w końcu ktoś poszedł po rozum do głowy i światło zielone dla pieszych ma zostać wydłużone. Wygląda na to, że na obietnicach się skończyło, bo minęło wiele miesięcy, a ja nadal biegam przez przejście, jeśli nie chcę dać się rozjechać - denerwuje się pani Henryka, czytelniczka z Opola.

Opolanka jest osobą starszą, dlatego pokonanie zebry w kilka sekund jest dla niej sporym wyzwaniem. Nie ona jedna ma ten problem. Skargi pieszych dotyczą głównie trzech sygnalizatorów położonych w rejonie skrzyżowania ul. Ozimskiej z Reymonta w Opolu. Dwa z nich dają na przejście na drugą stronę zaledwie 6 sekund.

Interweniowaliśmy w tej sprawie w Miejskim Zarządzie Dróg w Opolu jeszcze pod koniec 2015 roku. - Czasy na sygnalizatorach zatwierdza komisja bezpieczeństwa, dlatego nie da się ich zmienić z dnia na dzień - mówił nam ówczesny dyrektor MZD. - Ale wystąpimy z prośbą o weryfikację czasów. Komisja zdecyduje, czy wydłużenie światła zielonego jest zasadne, a jeśli tak - to o ile.

Komisja bezpieczeństwa ostatecznie uznała, że przeprogramowanie świateł w tym miejscu jest zasadne. MZD informowało, że będzie się to jednak wiązało z opracowaniem i wdrożeniem nowego programu sygnalizacji świetlnej dla całego skrzyżowania. Zmiana miała się odbyć kosztem kierujących, natomiast nowy program musiał zyskać jeszcze akceptację komisji bezpieczeństwa. Minęło ponad pół roku, a sprawa jakby utknęła w martwym punkcie.

- Nowy projekt organizacji ruchu został właśnie zatwierdzony i faktycznie zostanie wprowadzona zmiana, ale niestety nie dało się zrobić tego prędzej - tłumaczy Zbigniew Bahryj, dyrektor MZD w Opolu. - Czekamy na uprawomocnienie się postanowienia, a kiedy to nastąpi od razu przekażemy zlecenie do wykonawcy. Konieczne jest przeprogramowania sterownika, ale myślę, że najdalej do końca wakacji problem pieszych powinien zostać rozwiązany.

Krótkie światło zielone największy kłopot sprawiało osobom starszym albo niepełnosprawnym, które nie mają szans błyskawicznie przejść na drugą stronę jezdni. Czytelnicy skarżyli się, że przez to na zebrach dochodzi do niebezpiecznych sytuacji.

- Poruszający się normalnym tempem pieszy jest dopiero na środku drogi, a już ma światło czerwone - narzekali piechurzy. Teraz liczą, że na wywiązanie się przez drogowców z obietnicy nie będą musieli czekać kolejnych kilku miesięcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska