Czytaj więcej: Lokaty
Fundusze
- Popyt na fundusze akcyjne w 2010 roku zapewne zwiększy się, co wynika z tego, iż zaraportują one dobre wyniki za 2009 rok - uważa Emil Łobodziński, analityk Investors TFI. - Przy czym wzrost zainteresowania będzie dużo mniejszy, niż miało to miejsce w latach 2006-2007.
Ogólne nastawienie do funduszy akcji po ostatniej bessie zmieniło się. Klienci po pierwsze stracili dużą część swojego kapitału, po drugie czują się oszukani tym, iż nikt nie uprzedzał ich o mającym nadejść krachu. Z tego względu obecnie będą oni znacznie mniej skłonni do lokowania w fundusze akcji.
- W dodatku osoby, które nabyły fundusze akcji na szczycie hossy, tj. w 2007 roku, są generalnie dalej na minusie - kontynuuje Emil Łobodziński. - Jeśli bowiem fundusz taki w uproszczeniu miał wartość 100 zł w momencie kupna przez inwestora, następnie w bessie stracił 50%, a w 2009 zyskał 50%, to de facto obecna jego wartość wynosi 75 zł. Zatem - aby jedynie wyjść na 0, musi on zarobić jeszcze ponad 30%.
Co oznacza, że inwestorzy, którzy kupowali fundusze akcji w szczycie hossy, nie będą teraz inwestować w te fundusze, bo jeszcze nawet nie odrobili strat.
Czytaj dalej: W jakie fundusze warto inwestować i na jakich nie zyskamy?
Sztuka
- Kryzys gospodarczy szczególnie sprzyjał kolekcjonerom. Wielu miłośników sztuki zaczęło wyprzedawać kosztowne dzieła, aby zabezpieczyć się finansowo - mówi Anna Niemczycka, ekspert rynku sztuki portalu Inwestycje.pl. - Dzięki temu ceny niektórych dzieł obniżyły się. Już sam fakt, że dane dzieło można było kupić, to nie lada gratka dla kolekcjonerów i miłośników sztuki.
Największym powodzeniem w ubiegłym roku cieszyły się dzieła ze średniego zakresu cenowego. W tym roku ta sytuacja się utrzyma.
- Rynek sztuki nadal pozostanie atrakcyjną formą lokowania kapitału. Mimo dużych spadków cen, szczególnie w największych domach aukcyjnych na świecie - Sotheby's oraz Christie's, sytuacja na polskim rynku sztuki będzie stabilna - kontynuuje Niemczycka.
Aukcyjny rynek malarstwa utrzyma zainteresowanie kolekcjonerów. Klasyczne prace artystów o ustalonej pozycji, mimo stosunkowo wysokich cen dzieł, nadal będą poszukiwane. Zabraknie jednak rekordów cenowych.
Zmieni się sposób patrzenia na sztukę współczesną. Po ostrych korektach cen szczególnie w tym segmencie, kolekcjonerzy będą ostrożniejsi przy podejmowaniu decyzji o zakupie konkretnego dzieła. Na pewno rynek sztuki w Polsce powoli, lecz stopniowo będzie zataczał coraz większe kręgi i umacniał swoją pozycję wśród alternatywnych sposobów lokowania kapitału.
Ci, którzy naprawdę chcą zarobić na sztuce, powinni śledzić najnowsze trendy, zgłębiać dominujące nurty w sztuce i nieustannie ćwiczyć oko w oglądaniu najlepszych prac.
Korzystałam z materiałów portalu Inwestycje.pl
Przeczytaj opinie ekspertów!
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?