W czwartek radni zdecydują, czy zmienić nazwy ulic w Opolu. Co proponują?

Artur  Janowski
Artur Janowski
Prymasa Tysiąclecia Kardynała Stefana Wyszyńskiego - tak według radnych PiS powinna nazywać się ulica Obrońców Stalingradu. Przedsiębiorcy: - To za długa nazwa.

- Szkoda, że radni wymyślając taką nazwę nie zwrócili uwagi na praktyczne konsekwencje - wzdycha Roman Kozieł, prezes spółki Agra, znajdującej się przy ul. Obrońców Stalingradu. - Tak długiej nazwy nie sposób umieścić na firmowej pieczątce. Ona nie będzie się także mieścić na urzędowych drukach.

Kozieł zaznacza, że nie ma nic przeciwko prymasowi, ale uważa, że nazwy ulic powinny być krótsze.

Podobnego zdania jest Jadwiga Rudzińska-Ohanowicz, miejski prawnik, która pozytywnie zaopiniowała uchwałę.

- Uczciwie ostrzegłam jednak radnych, że nazwa jest za długa i może sprawić problemy - zastrzega Rudzińska-Ohanowicz.

Pikanterii sprawie dodaje fakt, że kilkanaście firm, które mają siedziby przy ulicy Obrońców Stalingradu będzie musiało zmienić wszystkie dokumenty i pieczątki dwukrotnie!
- Raz jak radni zmienią nazwę, po raz drugi gdy miasto wybuduje nową drogę i połączy nas z ulicą Kremsera - opowiada Kozieł. - To konieczne. Kilka lat temu okazało się, że obecna droga dojazdowa jest własnością prywatną i miasto musi nam zapewnić nową.

Kozieł powiadomił radnych PiS o problemach i kosztach, jakie spowoduje ich uchwała. Ci jednak nie zamierzają jej wycofać. Być może skrócą tylko nową nazwę. Ale nawet to nic pewnego.

Decyzja rady wobec uchwały o zmianie nazwy już w najbliższy czwartek.

Wtedy także zdecyduje się, czy ulica Illi Erenburga zmieni nazwę na Majora Zygmunta Szendzielorza "Łupaszki".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska