Mężczyzna wiózł żonę na porodówkę w Strzelcach Opolskich, kiedy zadzwonił do niego szef miejscowej firmy. Błagał, by zawrócił, bo jeden z pracowników zajmujący się wycinką w lesie dostał zawału i stracił tętno.
Adrian Smykała bez chwili wahania zatrzymał auto i ruszył na pomoc.
- Adrian to skromny chłopak, który absolutnie nie czuje się bohaterem - mówią jego koledzy z remizy. - Jak pytaliśmy go o tę historię, to powiedział nam, że zrobił tylko to, co powinien.
We wtorek strażak ze Staniszcz Wielkich wciąż czekał na narodziny syna. Liczy, że dziś bądź jutro dziecko przyjdzie na świat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?