W ekipie grodkowskiej karetki pogotowia może zabraknąć lekarza

fot. Tomasz Dragan
Marek Antoniewicz
Marek Antoniewicz fot. Tomasz Dragan
Szpital powiatowy w Brzegu boi się, że nie będzie pieniędzy na jego opłacenie.

Opinia

Opinia

Mieczysław Wojtaszek, dyrektor Opolskiego Centrum Zdrowia Publicznego:
- Na Opolszczyźnie jeżdżą 23 karetki typu podstawowego, czyli z samymi ratownikami medycznymi oraz 18 z lekarzami. System ratownictwa został tak ustalony, że od początku w Grodkowie mieliśmy karetkę z zespołem ratowniczym. Moim zdaniem jakakolwiek zmiana w tym schemacie organizacyjnym jest niemożliwa, ponieważ wymagałaby zgody ministerstwa. Chodzi oczywiście o zamianę karetki paramedycznej na taką z lekarzem. Od kilku lat staramy się m.in. o zespół wyjazdowy w Lewinie Brzeskim w powiecie brzeskim. Niestety, do tej pory nie ma jeszcze decyzji ministra.

Karetka jeżdżąca w gminie Grodków należy do brzeskiego szpitala powiatowego. Mimo że lecznica ma ją zakontaktowaną w Narodowym Funduszu Zdrowia jako auto paramedyczne (bez lekarza), z własnych pieniędzy opłaca lekarskie dyżury. Jednak od stycznia grodkowska karetka może zostać z samymi ratownikami.

- Jeśli z NFZ dostaniemy mniej pieniędzy niż w tym roku, będziemy musieli zostawić w gminie jedynie karetkę z ratownikami - nie ukrywa Mariusz Grochowski, dyrektor Brzeskiego Centrum Medycznego. - Sytuacja finansowa w służbie zdrowia jest ciężka.

Szef szpitala o swoich obawach poinformował już radnych i władze Grodkowa. Spotkał się też z ratownikami medycznymi. W efekcie od kilku dni cały Grodków żyje obawą, że w karetce nie będzie już jeździł lekarz. Mieszkańcy są oburzeni.

- Ludzie nie dopuszczą, by "erka" została bez medyka. To byłby skandal - twierdzi pani Marta, pacjentka miejskiej przychodni.

Sami ratownicy twierdzą, że nawet najlepszy z nich nie zastąpi lekarza.

- Umiemy ratować życie, ale już nie potrafimy np. osłuchać ciężko chorego pacjenta - argumentuje ratownik medyczny z Grodkowa proszący o zachowanie anonimowości. Ciekawe, co będzie jeśli będziemy wieźć pacjenta do szpitala w Brzegu, a on umrze podczas drogi, bo wcześniej nie otrzymał właściwej diagnozy lekarskiej? Pomiędzy niektórymi miejscowościami gminy Grodków a brzeską lecznicą jest blisko 50 kilometrów!

Marek Antoniewicz, burmistrz Grodkowa już zapowiada szczegółowe wyjaśnienie sprawy. Żąda od władz powiatu i szpitala gwarancji, że od stycznia w karetce nie zabraknie lekarza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska