W Głębinowie pod Nysą trwa szacowanie strat po pożarze

Klaudia Bochenek
Rzeczoznawcy szacują straty, a ratownicy WOPR już planują odbudowę stanicy, która spłonęła minionej nocy.
W nocy z 13/14 kwietnia splonela stanica WOPR i restauracja nad Jeziorem Nyskim w Glebinowie.

Pożar w Głębinowie

- Czeka nas sporo pracy, ale nie ma wyjścia. Musimy zakasać rękawy żeby zdążyc przed sezonem - mówi Bogdan Sadowski, szef nyskiego WOPR, który na pogorzelisku jest od 2.00 w nocy.

Wiadomo już, że trzeba będzie odkupić stracony sprzęt: pianki, akwalungi, łodzie.

Prawdopodobnie pieniądze da na to zarząd główny WOPR.

Materiały budowlane ratownicy dostaną zaś od zaprzyjaźnionych firm i sponsorów.

Problem w tym, że stanica nie była ubezpieczona na okres zimowy, tylko w sezonie. Teraz woprowcy będą musieli odbudować ją własnymi rękami.
Wstępnie straty szacuje się na około 400 tys. zł.

W tej kwocie są szkody WOPR, wędkarzy oraz właściciela lokalu gastronomicznego, od którego pożar się zaczął, a który spłonął doszczętnie.

Policja bada okoliczności pożaru. Nie wyklucza się, że mogło dojść do podpalenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska