W Głogówku władze zwolniły kierowców Ochotniczej Straży Pożarnej

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Andrzej Łukasiewicz: - Nie wiem, kto teraz zadba o wóz bojowy.
Andrzej Łukasiewicz: - Nie wiem, kto teraz zadba o wóz bojowy. fot. Krzysztof Strauchmann
Z powodu przepisów wozy OSP od stycznia zostaną w remizach. Rzecznik urzędu gminy Głogówek tłumaczy, że rozwiązanie umów wymusiła na gminie Regionalna Izba Obrachunkowa, która kontroluje wydatki samorządów.

Piętnastu kierowców samochodów gaśniczych OSP dostało od burmistrza Głogówka wypowiedzenie pracy od stycznia.

- Nie mamy pojęcia, co się będzie działo w nowym roku - mówi Andrzej Łukasiewicz, kierowca i jednocześnie prezes OSP w Racławicach Śląskich.
- Chcemy się spotkać z burmistrzem, żeby nam powiedział, co planuje. Słyszałem wręcz opinie, że skoro jesteśmy ochotnikami, to nic nam się nie należy.

Dotychczas wszyscy kierowcy OSP byli zatrudnieni na ćwierć etatu przez gminę. Zarabiali ok. 200 zł miesięcznie. W ramach swoich obowiązków musieli dbać o sprzęt, utrzymywać w sprawności i gotowości samochody bojowe, motopompy.

Rozliczali gminne wydatki na paliwo. Musieli być także stale dyspozycyjni i trzeźwi na wypadek, gdyby trzeba było wsiadać do wozu i jechać do pożaru. Brak etatowych kierowców postawi jednostki ochotnicze w trudnej sytuacji.

Opinia

Opinia

Arnold Hindera, burmistrz Białej:
- Od dwóch lat nie zatrudniamy kierowców OSP, ale w umowie zlecamy im konserwację naszego sprzętu gaśniczego i samochodów. Kierowcom należy się wynagrodzenie za swój czas i poświęcenie, a my szukaliśmy sposobu, jak być w zgodzie z przepisami. Wszyscy zainteresowani zgodzili się na to rozwiązanie. Zresztą wcześniejsze umowy o pracę były dla niektórych kłopotliwe, bo np. rolnicy tracili ubezpieczenie KRUS.

Małgorzata Wójcicka-Rosińska, rzecznik urzędu gminy Głogówek tłumaczy, że rozwiązanie umów wymusiła na gminie Regionalna Izba Obrachunkowa, która kontroluje wydatki samorządów. Podobno przepisy nie pozwalają na zatrudnianie członków stowarzyszeń. Zarząd Główny OSP w odpowiedzi opublikował opinię swojego eksperta, z której wynika, że jest to dopuszczalne.

- Na razie nie będziemy podejmować w tej sprawie żadnych kroków - mówi Małgorzata Wójcicka-Rosińska. - Sprawa wymaga rozwiązania na szczeblu centralnym. Wyjaśnienia lub zmiany przepisów. Czekamy na to.

Tymczasem sąsiednie gminy usiłują jakoś ominąć rygory RIO. Np. Biała, zamiast zatrudniać na etat, podpisała z kierowcami OSP umowy zlecenia, zobowiązując ich do konserwacji sprzętu. Lubrza zatrudniła kierowcę - strażaka nie wpisując do umowy, że jest członkiem OSP.

- Umowa zlecenie jest też formą pracy, więc to nie wchodzi w grę - wyjaśnia rzecznik urzędu w Głogówku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska