W Gogolinie odsłonięto tablicę upamiętniającą Johanna Krolla

fot. Witold Chojnacki
Tablicę odsłaniają: Ludwig Neudorfer (tyłem), Henryk Kroll, Norbert Rasch i Joachim Wojtala.
Tablicę odsłaniają: Ludwig Neudorfer (tyłem), Henryk Kroll, Norbert Rasch i Joachim Wojtala. fot. Witold Chojnacki
- On był ojcem mniejszości - mówili uczestnicy spotkania.

Tablica zawisła na ścianie gogolińskiego ratusza. I trudno o lepsze miejsce na uhonorowanie Johanna Krolla. Tutaj przez wiele lat spotykał się zarząd TSKN, tu w 1999 r. twórca Towarzystwa otrzymał Krzyż Zasługi ze Wstęgą Orderu Zasługi Republiki Federalnej Niemiec.

Wreszcie to Johann Kroll - co przypomniał podczas uroczystości Henryk Kroll, jego syn i następca - mówił, że najbliższe w Europie są mu trzy miasta: Berlin, Wien i... Gogolin. Zasługi założyciela TSKN przypomniał Józef Kotyś, wicemarszałek województwa opolskiego.

- Słusznie Johanna Krolla wielu nazwało "ojcem mniejszości"- mówił Józef Kotyś. Na miano to zasłużył u samego początku definiowania naszego ruchu, tłumacząc po ojcowsku zastraszonym ludziom w setkach wsi i miast, jak pojmuje on naszą tożsamość i przynależność do pnia kultury niemieckiej, jakie stwarza społeczne i polityczne możliwości zawiązanie stowarzyszenia.

Odsłonięcia tablicy - w 10 lat po śmierci Johanna Krolla i 20 lat po oficjalnej rejestracji TSKN dokonali Henryk Kroll, jego następca na stanowisku przewodniczącego zarządu TSKN Norbert Rasch, burmistrz Gogolina Joachim Wojtala oraz konsul Niemiec w Opolu Ludwig Neudorfer.

- Mój ojciec był dobrym człowiekiem - mówi Henryk Kroll - a spotkać w życiu człowieka dobrego to wielka wartość.
(fot. fot. Witold Chojnacki)

Ks. Aleksander Sydor poprowadził przy tablicy modlitwy i poświęcił ją. Przyznał, że szanował Johanna Krolla, który - jak powiedział o nim - był dobrym chrześcijaninem. Niedzielna uroczystość była szczególnym przeżyciem dla licznie obecnych współpracowników Johanna Krolla. Byli wśród nich m.in. Herbert Stannek, Richard Urban, Bernard Smolarek, Bernard Sojka, Leo Joschko oraz Jan Lenort, pomysłodawca i inicjator sporządzenia tablicy.

- To dla nas wszystich bardzo ważny dzień - przyznaje Jan Lenort - bo oddajemy hołd Johannowi Krollowi. On był pierwszym założycielem mniejszości, dopiero za nim poszli inni. Był odważny. Dlatego rozpoczął akcję zbierania podpisów poparcia dla powstania TSKN. Pamiętam takie zdjęcie z początku 1989 r., gdy jeszcze nie było pewności, czy nie czeka nas więzienie. Johann Kroll jest jedynym, który patrzy prosto w obiektyw, nie odwracając głowy.

Richard Urban przyznaje, że Johann Kroll był dla niego i innych "rycerzy pierwszej godziny" jak ojciec. - Nie tylko dlatego, że był z nas najstarszy - mówi pan Richard - myśmy go słuchali, a on nas mobilizował do działania. Byłem z nim w Sądzie Najwyższym w Warszawie i w sądzie w Opolu i widziałem, że jest odważny i rozważny. On wiedział, że kulturą osiąga się więcej niż awanturą.

Uroczystość zakończyła dyskusja panelowa w sali ratusza z udziałem byłego lidera mniejszości, Henryka Krolla i obecnego, Norberta Rascha, wicemarszałka Józefa Kotysia i reprezentującego Radio Opole Marka Świercza.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska