Na cmentarzu w Gorzowie Śląskim antropolodzy otworzyli dwie zbiorowe mogiły.
W jednej z nich było 35 ciał pogrzebanych w dwóch warstwach. Ciała wrzucone zostały do dołu w styczniu 1945 roku po ofensywie Armii Czerwonej.
W drugiej mogile jest 11 zmarłych, którzy pochowani zostali w trumnach. Ci żołnierze zginęli we wrześniu 1939 roku, prawdopodobnie w pierwszych dniach po ataku na Polskę. Wprawdzie Gorzów Śląski był wówczas niemieckim Landsbergiem, ale poległych żołnierzy Wehrmachtu zwieziono z okolicy i pochowano w jednym miejscu.
- Wśród zmarłych jest także chłopiec w wieku 12-14 lat z obciętą głową - mówi historyk Andrzej Latusek.
W dość dobrym stanie zachowały się mundury, stąd wiadomo, że byli to żołnierze z artylerii, piechoty, oddziałów łączności, a także saper z jednostki z Brzegu (o czym informuje zachowany nieśmiertelnik). W mogiłach było też 400 sztuk amunicji!
Ekshumacje prowadzi Volksbund Deutsche Kriegsgräberfürsorge (Niemiecki Związek Opieki Nad Mogiłami Wojennymi).
Szczątki żołnierzy zostaną przewiezione i pochowane 14 listopada na cmentarzu żołnierzy niemieckich w Nadolicach Wielkich na Dolnym Śląsku.
Ekshumacje na Opolszczyźnie trwają nadal. Więcej na ten temat w poniedziałek (6 listopada) w papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?