Od 1 stycznia obsadę karetki stacjonującej w Grodkowie będą stanowili ratownicy medyczni.
- W planie działania ratownictwa opracowanym przez wojewodę już od kilku lat lekarze w grodkowskiej karetce nie są przewidziani - tłumaczy Mariusz Grochowski, dyrektor Brzeskiego Centrum Medycznego. - To była moja decyzja, że BCM utrzymywał tam lekarzy z własnych pieniędzy.
Rocznie kosztowało to szpital grubo ponad 100 tysięcy złotych.
- Robiliśmy to, dopóki było nas stać. Ale wszystko drożeje - leki, usługi, energia cieplna, a kontrakt czwarty rok z rzędu mamy praktycznie ten sam - dodaje Grochowski. - Dlatego musieliśmy zrezygnować z lekarzy.
- O tym mówiło się już dawno, ale ja to czarno widzę - zdradza swoje obawy Bogdan Jabłoński, kierowca z pogotowia w Grodkowie. - Dla pacjentów lekarz to lekarz. W dodatku ludzie są coraz bardziej roszczeniowi. I jeśli coś się - odpukać - stanie, to są gotowi iść do sądu.
Jednak w środowisku medycznym zdania na ten temat są podzielone.
- W internecie pojawiły się już krzywdzące nas opinie, że teraz w Grodkowie powstaną nowe zakłady pogrzebowe - skarży się jeden z ratowników medycznych z Brzeskiego Centrum Medycznego. - To oszczerstwa, bo ratownicy są bardzo dobrze przygotowani. A statystyki pokazują, że zespoły bez lekarzy radzą są tak samo dobrze albo nawet lepiej. Zresztą karetka z samymi ratownikami to dziś już standard, także na Opolszczyźnie. Najbliższy przykład to karetka w Świerczowie, gdzie od dawną są tylko ratownicy.
Przypadek Grodkowa jest jednak wyjątkowy. Po pierwsze erka często pędzi do wypadków na pobliskiej autostradzie, po drugie gmina jest niezwykle rozległa.
Więcej o tej sprawie w poniedziałkowym wydaniu "Nowej Trybunie Opolskiej"
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?