Jezioro Otmuchowskie to ostatni duży zbiornik na Opolszczyźnie, na którego zaporze dotąd nie zainstalowano elektrycznych odstraszaczy ryb.
W grudniu i styczniu tysiące ryb zostało tam wciągniętych w podziemne kanały upustów dennych, gdzie zginęły. Wędkarze postulują więc, by zamontować tam specjalne urządzenia, których koszt to ok. 150–200 tys. zł. W takie odstraszacze została zaopatrzona remontowana niedawno zapora w Nysie.
W Turawie kupił je Tauron, właściciel elektrowni wodnej. Został jednak do tego zobligowany przez Urząd Marszałkowski Województwa Opolskiego, który zapisał taki warunek w pozwoleniu wodnoprawnym.
Zapytaliśmy Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu, czy planuje zainstalować takie urządzenia także w Otmuchowie. Otrzymaliśmy od rzecznika prasowego enigmatyczną odpowiedź, że nie wiadomo, kto miałby za to zapłacić.
- Jesteśmy gotowi do rozmów, co zrobić, żeby zapobiec kolejnym masakrom ryb na zaporze w Otmuchowie - mówi Jakub Roszuk, dyrektor opolskiego biura PZW. - Do kosztów możemy się dołożyć. Od grudnia jednak nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi na nasze pytanie do RZGW w tej sprawie.
Zobacz: Opolskie Info [12.01.2018]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?