W Karczowie spłonęły cztery ary pszenicy

Sławomir Draguła
Do pożaru doszło w piątek po południu w podopolskim Karczowie. Podczas żniw zapaliła się koszona pszenica. Na początku z ogniem walczył kierowca kombajnu, który miał do dyspozycji gaśnicę, ale niewiele mógł zrobić. Wezwał strażaków.Na miejsce przyjechały trzy jednostki ochotnicze: z Dąbrowy, Karczowa i Opola Bierkowic oraz zawodowcy z Opola. Pożar został ugaszony. Niestety spaliły się cztery ary pszenicy.Przyczyną pożaru była prawdopodobnie awaria kombajnu. Koło pasowe maszyny rozgrzane było do temperatury ponad 300 stopni Celsjusza.
Do pożaru doszło w piątek po południu w podopolskim Karczowie. Podczas żniw zapaliła się koszona pszenica. Na początku z ogniem walczył kierowca kombajnu, który miał do dyspozycji gaśnicę, ale niewiele mógł zrobić. Wezwał strażaków.Na miejsce przyjechały trzy jednostki ochotnicze: z Dąbrowy, Karczowa i Opola Bierkowic oraz zawodowcy z Opola. Pożar został ugaszony. Niestety spaliły się cztery ary pszenicy.Przyczyną pożaru była prawdopodobnie awaria kombajnu. Koło pasowe maszyny rozgrzane było do temperatury ponad 300 stopni Celsjusza. Mario
Źródłem ognia był najprawdopodobniej niesprawny kombajn. Z ogniem walczyło 19 strażaków z czterech jednostek. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska