Proces toczył się przed Sądem Okręgowym w Opolu. 45-letnia Magdalena N.-K. przyznała się do winy, choć utrzymywała, że nie pamięta momentu, gdy zadawała ciosy.
- Każdego dnia zastanawiam się, jak doszło do tej tragedii - mówiła. - Kochałam tego człowieka. Zrobiłabym dla niego wszystko, choć przez ostatnie miesiące on bił mnie i poniżał.
Magdalena N.-K. pracowała w szkole, ale miała problem z alkoholem. Adama O. poznała w trakcie terapii. Twierdzi, że mężczyzna zmienił się nie do poznania krótko przed tragedią: nie pracował, a do tego kradł jej pieniądze. - Nie potrafiłam odejść, bo szantażował mnie, że powie u mnie w szkole, iż byłam na terapii - mówiła przed sądem w Opolu.
Do zabójstwa doszło w Kędzierzynie-Koźlu. Z relacji oskarżonej wynika, że feralnego lipcowego dnia 2018 roku Adam O. pił alkohol, po czym położył się do łóżka. Gdy ona próbowała zrobić to samo, mężczyzna miał zacząć ją spychać z łóżka. - Nagle wziął nóż i przyłożył mi do gardła. Próbowałam mu go wyrwać i chyba mi się to udało. Nie pamiętam, co było dalej. Ocknęłam się na podłodze nad nim - relacjonowała.
Adam O. dostał co najmniej 34 ciosy nożem, m.in. w głowę i szyję. Mężczyzna zmarł. Magdalena N.-K. pamiętała, że po wszystkim zaczęła zmywać krew. Później poszła spać.
Sąd Okręgowy w Opolu skazał kobietę na 15 lat więzienia, ale od wyroku odwołała się oskarżona (chciała łagodniejszej kary) oraz prokurator i oskarżyciele posiłkowi, czyli bliscy zamordowanego. Ci ostatni żądali dla Magdaleny N.-K. 25 lat więzienia. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu, który rozpatrywał sprawę, utrzymał w mocy wyrok pierwszej instancji. Jest on prawomocny.
Kandydat PiS na prezydenta. Decyzja coraz bliżej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?