Ponad 20-metrowy fragment torowiska zwraca uwagę przechodniów i kierowców.
- Wygląda śmiesznie, bo to takie tory donikąd - mówi jeden z mieszkańców. - Część ludzi wie, że miała tu stanąć lokomotywa jako pomnik miasta kolejarzy. Tylko, że mijają kolejne miesiące, a ciuchci nikt nie widział. Przyjezdni dziwią się, kto i po co zbudował tory na trawniku.
W czerwcu podczas Dni Miasta ktoś kupił balon z helem w kształcie parowozu, przywiązał do szyn, zrobił zdjęcie i wrzucił je do internetu. Mieszkańcy śmiali się, że dmuchana lokomotywa to jedyna, która zrobi pożytek z torowiska.
Władze miasta zapewniają jednak, że pomnik tam powstanie, chociaż nieprędko. Gmina ma już stary parowóz, który posłuży jako pomnik. Wybrała nawet w przetargu firmę, która go odnowi przed postawieniem na torowisku. Sęk w tym, że firma ta ma siedzibę na terenie Grupy Azoty ZAK S.A.
- Okazało się, że procedury przetransportowania lokomotywy na teren „Azotów” są bardzo skomplikowane. Załatwianie pozwoleń trwało miesiącami - mówi Artur Maruszczak, wiceprezydent Kędzierzyna-Koźla. Zgody udało się już jednak otrzymać i stara lokomotywa zostanie tam przetransportowana na dniach, ale sam remont zajmie kilka kolejnych miesięcy.
OPOLSKIE INFO [30.11.2018]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?