Do dyskusji włączyli się internauci:
Kluczborczanin: - Szczerze mówiąc, starosta Pośpiech ma rację, apelując do włodarzy, żeby nie zapraszali do siebie mammobusów, skoro w szpitalu jest mammograf.
Po grzyba ściągamy czy pozwalamy na przyjazdy mammobusów, skoro mamy na miejscu dobry i precyzyjny sprzęt?
Mieszkaniec: - Przyjeżdżają, kasują kasę, a lud nie zastanawia się, wali oknami i drzwiami, bo pod drzwi domu podjechali.
Tylko że potem mammobus odjeżdża w siną dal, a pacjentka zostaje z niepełną diagnozą i z wielką niepewnością...
Do dyskusji na forum.nto.pl włączył się też starosta, który wyjaśnił, jak kupiono mammograf do Kluczborka.
Piotr Pośpiech: - Grono zacnych kobiet uzbierało sporym wysiłkiem kwotę 125.000 zł. Mammograf kosztował ponad 220.000 zł. Różnicę sfinansował powiat ze swojego budżetu.
Dodatkowo zorganizowaliśmy pracownię z obsługą techniczną i medyczną, poradnię chorób piersi z obsadą medyczną, a całość została w trybie konkursu zakontraktowana w Narodowym Funduszu Zdrowia. Prowadzimy to już od wielu lat, zapewniając dostępność.
Myślę, że to dobre rozwiązanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?