Brzegi oczyszczono i poszerzono na odcinku stu metrów, od mostu kolejowego do drogowego, wzdłuż wiejskiego terenu rekreacyjnego. - Mamy tam plac zabaw dla dzieci i obawialiśmy się zniszczenia go, kiedy woda wystąpi z koryta - mówi Teresa Szopa, sołtys wsi.
Maszyny do oczyszczenia brzegów i pracowników obsługujących koparki użyczył Rajmund Adamietz, mieszkaniec Kadłuba i właściciel pobliskich stawów.
Ile wioska zapłaciła za poszerzenie stumetrowego odcinka rzeki? - Kupiliśmy 50 litrów paliwa po niecałe trzy złote - wylicza Teresa Szopa.
Wcześniej rada sołecka przez kilka lat monitowała w sprawie oczyszczenia brzegów rzeki i poszerzenia jej w Wojewódzkim Zarządzie Melioracji i Urządzeń Wodnych. Ich starania były bezskutecznie. Nie pomogły nawet pisma kierowane przez strzelecki urząd miejski do WZMiUW. Henryk Szarek, kierownik krapkowickiego oddziału WZMiUW, niemożność wykonania prac w Kałubie tłumaczył zawsze skromnością budżetu i ważniejszymi zadaniami.
Teraz sołectwo ma nadzieję, że WZMiUW doceni ich starania i w tym roku wyłoży pieniądze na oczyszczenie brzegów Jemielnicy w całej wiosce. - Mieszkańcy chcieliby, żeby czyścić kolejne odcinki. Obawiają się wysokiej wody, która nie zmieści się w wąskim korycie i zaleje uprawy - mówi Teresa Szopa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?