W kościele w Prószkowie testowana jest automatyczna kropielnica

Redakcja
W kościołach na Zachodzie automatyczne kropielnice powoli stają się standardem – mówi ksiądz proboszcz Andrzej Hanich.
W kościołach na Zachodzie automatyczne kropielnice powoli stają się standardem – mówi ksiądz proboszcz Andrzej Hanich. Krzysztof Świderski
To pierwsze takie urządzenie nie tylko w diecezji opolskiej, ale i w Polsce.

Automatyczną kropielnicę skonstruowali Werner Klimek i Łukasz Widawski z Krasiejowa oraz Ryszard Skrzyp z Gliwic.

- Już kilka lat temu zauważyłem, że żegnając się znakiem krzyża, ludzie ze względów higienicznych coraz rzadziej zanurzają palce w kropielnicach.

Automatyczny dozownik skutecznie zapobiega kontaktowi z zarazkami, które pewnie mogą się znaleźć w tradycyjnej misie - tłumaczy Werner Klimek.

Jak to działa?

Po umieszczeniu dłoni pod sterowanym fotokomórką podajnikiem urządzenie aplikuje kilka kropel wody, sygnalizując działanie niebieskim światłem. - Ma też inne zalety - mówi ksiądz prof. Andrzej Hanich, proboszcz kościoła św. Jerzego w Prószkowie. - Na telefon komórkowy przesyła informacje o poziomie wody w zasobniku, a także o liczbie osób, które przeżegnały się wodą święconą, przypominającą nam przyjęty chrzest i przynależność do Jezusa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska