W lasach pojawiły się grzyby. Trzeba bardzo uważać, żeby zebrać tylko jadalne

fot. Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna
Jolanta Lipnicka ocenia grzyby przyniesione przez zbieraczy.
Jolanta Lipnicka ocenia grzyby przyniesione przez zbieraczy. fot. Sławomir Mielnik
Przestrzegam przede wszystkim przed muchomorem sromotnikowym - mówi Jolanta Lipnicka, grzyboznawca z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Opolu.
Czubajka kania
Czubajka kania fot. Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna

Czubajka kania
(fot. fot. Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna)

- Ma on kapelusz oliwkowo-kremowy, ale spotyka się też jego białe odmiany. Łatwo go pomylić z innymi, jadalnymi gatunkami: zieloną gąską, zielonym gołąbkiem, pieczarką lub kanią czubajką. Szanse na uratowanie po zjedzeniu tego grzyba są niewielkie.

Objawy zatrucia muchomorem sromotnikowym występują w ciągu 12-24 godzin. Są to: wymioty, krwawa biegunka, bóle brzucha i głowy, zaburzenia świadomości. Groźny jest również muchomor czerwony. Już w godzinę lub dwie po jego spożyciu pojawiają się nudności, wymioty, biegunka, podwyższona temperatura, nadmierne pobudzenie.

Trzeba wtedy natychmiast udać się do szpitala lub wezwać pogotowie - radzi Jolanta Lipnicka. - Liczy się czas. Należy też, w miarę możliwości, zachować resztki grzybów, żeby fachowiec określił ich gatunek. Pomoże to w procesie leczniczym.

Czasem po serii ostrych wymiotów przychodzi tzw. faza zacisza. W żadnym wypadku nie powinno się tego bagatelizować. Może już wtedy dojść do uszkodzenia wątroby i nerek.

W naszych lasach rośnie ok. 6 tysięcy grzybów kapeluszowych. - Najlepiej ograniczyć się do zbierania grzybów mających pod kapeluszem tzw. poduszeczkę, gąbkę - podkreśla Jolanta Lipnicka. - Natomiast lepiej zrezygnować z grzybów blaszkowych, gdyż wśród nich występują najbardziej niebezpieczne. Oprócz muchomora sromotnikowego są to: strzępiak ceglasty, zasłonaki, wieruszka zatokowata. Ta ostatnia jest też mylona z pieczarką.

Muchomor sromotnikowy
Muchomor sromotnikowy fot. Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna

Muchomor sromotnikowy
(fot. fot. Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna)

Mało wytrawni zbieracze grzybów popełniają też często inny błąd, który może się przyczynić do tragedii. Ucinają tylko kapelusze, a grzyby powinno się wykręcać, by zachować ich trzon, gdyż wtedy widać cechy charakterystyczne, szczegóły, pozwalające na ich odróżnienie. Kapelusze muchomora sromotnikowego i kani czubajki są do siebie podobne, ale trzony już nie. U muchomora trzon jest gładki.

Z tego samego powodu zabronione jest wykopywanie z ziemi młodych owocników, gdyż na tym etapie nie mają one jeszcze wykształconych żadnych cech odróżniających jeden gatunek od drugiego.

Jak ognia należy unikać zasłonaka rudego, który uszkadza stopniowo nerki. W Wielkopolsce, gdzie on najczęściej występuje, były już z jego powodu zgony. Lekarze najpierw długo nie wiedzieli, co mogło się do tego przyczynić. Aż w końcu odkryli śmiertelne właściwości zasłonaków.

- Jeśli ktoś nie zna się na grzybach, to w ogóle nie powinien ich zrywać - ostrzega grzyboznawca z opolskiego sanepidu. - Jeśli chcemy je kupić na targu, to powinniśmy od razu pytać sprzedawcę o atest na grzyby świeże, który powinien mu wydać klasyfikator grzybów. Atest jest ważny tylko 48 godzin, bo dłużej grzyb świeży nie będzie.

Zaszkodzić mogą nam również grzyby jadalne. Mdłości, a nawet biegunki mogą np. wywołać popularne olszówki, gdyż - jak się okazuje - grzyby te zawierają muskarynę, jedną z toksyn występującą też w muchomorach.

Olszówki mogą zaszkodzić zwłaszcza osobom o obniżonej odporności, dając u nich objawy zatrucia już w kilka godzin po zjedzeniu grzybów. A czasem uboczne skutki pojawiają się dopiero po kilku latach, ponieważ muskaryna odkłada się w wątrobie i powoli ją uszkadza.

Grzybów nie powinno się podawać dzieciom ani ludziom starszym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska